Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nadzór ruchu na skuterze! Rometem do zepsutego autobusu

(mr)
Rometem dociera się szybciej na miejsce, ale przydałby się jeszcze kogut i migające światła – uważa Józef Bereda, który testuje jednoślad.
Rometem dociera się szybciej na miejsce, ale przydałby się jeszcze kogut i migające światła – uważa Józef Bereda, który testuje jednoślad. Krzysztof Szymczak
Pracownicy nadzoru ruchu MPK testują skuter Romet. Jeżdżą nim do wypadków i kolizji, w których uczestniczą tramwaje lub autobusy, do awarii taboru bądź innych utrudnień w funkcjonowaniu komunikacji miejskiej.

– Jeśli skuter się sprawdzi, być może kupimy drugą taką maszynę – mówi Sebastian Grochala, rzecznik MPK.
Motocyklem jeździ ośmiu pracowników. Ich zdaniem pojazd sprawdza się bardzo dobrze. W rozkopanym i zakorkowanym z powodu remontów mieście jednośladem szybciej dociera się na miejsce zdarzenia. Ale mają też postulaty.

– Przydałby się kogut, wtedy skuter byłby lepiej widziany i słyszany przez innych użytkowników dróg. Dyspozytor na skuterze powinien też sprawnie kontaktować się z centralą, np. mieć na wyposażeniu telefon i słuchawki – mówi Józef Bereda, dyspozytor utrzymania ruchu, który testuje jednoślad.

Co prawda sezon motocyklowy powoli kończy się, ale jednoślad będzie wyjeżdżał nawet zimą, o ile pozwolą na to warunki na drogach.

Skuter Romet Maxi 125 o pojemności silnika 124,6 cm sześc. kosztuje 4,9 tys. zł, ma 2,19 metra długości, waży 138 kg, rozwija prędkość do 90 km/h.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany