Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nadal wiele niewiadomych w piłkarskiej reprezentacji Polski

Jan Hofman
Jakub Błaszczykowski w rozmowie z dziennikarzami
Jakub Błaszczykowski w rozmowie z dziennikarzami Waldemar Wylegalski
Piłkarska reprezentacja Polski przegrała 0:2 w towarzyskim spotkaniu z Irlandią. Gra biało-czerwonych, w kontekście marcowej konfrontacji z Ukrainą, smuci, i to bardzo. Trudno bowiem powiedzieć, że mamy dobry zespół narodowy.

Jakub Błaszczykowski w rozmowie z dziennikarzami
W środowym spotkaniu zawiedli przede wszystkim ci, którzy powinni być motorem napędowym kadry. Jakub Błaszczykowski i Robert Lewandowski, chwaleni za grę w Borussii Dortmund, nie potwierdzili w meczu kadry, że słusznie mówi się o nich jako o zawodnikach światowej klasy.
Szczególnie rozczarował Błaszczykowski, który przeszedł praktycznie obok spotkania. Może lepiej byłoby, aby zgłosił trenerowi niedyspozycję i nie stawił się na zgrupowanie, a nie markował grę na boisku w Dublinie.
Rozumiemy, że piłkarz zarabia na życie w Niemczech i pewnie chce oszczędzać siły i zdrowie na mecze w Bundeslidze. Skoro jednak już przyjeżdża reprezentować nasz kraj, to nie może oszukiwać, że walczy. To po prostu widać na boisku. Rozczarował także Ludovic Obraniak, który nie wniósł nic do jakości naszej jedenastki.
Lewandowski musi wreszcie zrozumieć, że reprezentacja to nie Borussia. Tu otrzyma, dwie, góra trzy piłki, po których bramka stanie przed nim otworem. Dlatego w drużynie narodowej musi mieć znacznie wyższą skuteczność, bowiem okazji do poprawki praktycznie nie ma. Trudno się zatem dziwić, że Lewandowski nie trafił w reprezentacji już od 792 minut!
Sparing z Irlandią miał pomóc trenerowi Waldemarowi Fornalikowi w wyborze pierwszego bramkarza oraz w zdecydowaniu, kto w meczu z Ukrainą zastąpi pauzującego za kartki defensywnego pomocnika Eugena Polanskiego. Jesteśmy przekonani, że selekcjoner nie znalazł odpowiedzi na żadne z tych pytań. Artur Boruc i Wojciech Szczęsny nie pokazali niczego, co kibicom zaparłoby dech w piersiach. Bezbarwny był Daniel Łukasik. Nie wiadomo, czy na lewej stronie obrony warto stawiać na Jakuba Wawrzyniaka czy Sebastiana Boenischa. Onaj nie ustrzegli się szkolnych błędów, podobnie jak inni obroćńcy.
Nie sposób w tym miejscu nie upomnieć się o widzewskiwego kadrowicza. Fornalik w ostatniej chwili powołał do drużyny narodowej Łukasza Brozia i nie dał mu zagrać nawet minuty. Pewnie ta decyzja nie wzbudzałaby kontrowersji, gdyby nie to, że selekcjoner puścił do boju Marcina Wasilewskiego, który nie gra w swoim klubie. Aż nadto widoczne było to na boisku w Dublinie. Broź miał prawo być zły i sfrustrowany, że w reprezentacyjnej drużynie nie wszyscy traktowani są w ten sam sposób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany