Przypomnijmy, że w zakończonym przedwcześnie sezonie drużyna prowadzona przez trenera Wojciecha Szawarskiego uplasowała się na dziewiątym miejscu w tabeli ekstraklasy. A więc tuż za czołową ósemką, która zakwalifikowałaby się do fazy play-off.
Chyba wszyscy ludzie życzliwi Widzewowi, począwszy od samych zawodniczek, poprzez sztab szkoleniowy i fanów, na działaczach skończywszy, mają poczucie niedosytu.
- Nadal trudno mówić o przyszłości, można powiedzieć, że marazm trwa - mówi wiceprezes koszykarskiej sekcji Łukasz Czuku. - Dzwonią do mnie z innych klubów ekstraklasy i pytają, czy wykonujemy jakieś ruchy transferowe, czy rozmawiamy z jakimiś dziewczynami. W większości zespołów jest cisza w tej kwestii, podobnie, jak u nas. Na dziś mogę właściwie jedynie powiedzieć, że żadna z zawodniczek, które ostatnio występowały w Widzewie, nie zgłosiła nam chęci odejścia z zespołu. Wszystkie czekają na rozwój sytuacji i nasze ofety. Dokładnie tak, jak trener Szawarski, z którym jesteśmy w stałym kontakcie. Ale na razie stoimy pod ścianą. Z hali przy ul. Małachowskiego nie korzystamy, jest zamknięta na cztery spusty. Na razie dosyć desperacko walczymy o utrzymanie wpływów od naszych sponsorów oraz reklamodawców z tytułu umów, które mieliśmy podpisane na sezon 2019/2020, wiec nowy sezon wydaje się być odległa galaktyką - dodaje Czuku.
Bardzo niepokojące sygnały docierają z kilku polskich klubów. Na skraju wycofania się z seniorskich zmagań jest choćby utytułowana Ślęza Wrocław. Bardzo trudna sytuacja panuje także w Wiśle Kraków, CCC Polkowice, czy też Enei AZS Poznań. Naprawdę, nie jest lekko...
Adam Matysek na Gali PKO BP Ekstraklasy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?