Nadal tłoczno na treningach Widzewa

Obarek cały czas przekonuje, że wystarczy mu czasu na zbudowanie walczącej, nie odstawiającej nogi drużyny, przed którą inne teamy będą czuły respekt. Oby tak się stało. Brak awansu Widzewa do trzeciej ligi byłby przecież wielką porażką i sporym ciosem dla nowej struktury.

W poniedziałek widzewiacy ćwiczyli wieczorem na obiektach SMS przy ul. Milionowej. Znów nie brakowało testowanych piłkarzy.

Kibice łodzian cieszą się zapewne z powrotu Princewilla Okachiego, który nie zmienia zdania i zapewnia, że chce znów zakładać koszulkę Widzewa.

Do Łodzi miał przyjechać 21-letni bramkarz Oskar Rybicki (w minionym sezonie reprezentował barwy II-ligowego Energetyka ROW Rybnik), ale zrezygnował. Na razie szuka szczęścia w Kotwicy Kołobrzeg (też druga liga).

Na wtorek Obarek zaplanował już dwa treningi. To będzie naprawdę ciężki tydzień dla tych, którzy chcą zostać widzewiakami.

Przypomnijmy, że w dwóch dotychczasowych spotkaniach sparingowych widzewiacy pokonali w Łodzi Żyrardowiankę Żyrardów 2:1 i zremisowali w Głownie z tamtejszą Stalą 1:1.

Już jutro Widzew zmierzy się z trzecioligową Lechią Tomaszów Mazowiecki. Cały czas oficjalnie nie wiadomo, gdzie to starcie się odbędzie. Dowiedzieliśmy się, że największą szansę na ugoszczenie obu drużyn ma ponownie Głowno. Ostateczna decyzja w tej kwestii ma zapaść dzisiaj.

Na dziś wieczorem działacze Reaktywacji Tradycji Sportowych Widzewa wyznaczyli spotkanie ze szkoleniowcami grup młodzieżowych, funkcjonujących w klubie, którego prezesem był Sylwester Cacek.