Test sprawności fizycznej zawodowych strażaków składa się z trzech zadań, w których można zdobyć maksymalnie 75 punktów. Na początek sprawdzana jest siła kandydatów - trzeba podciągnąć się na drążku dowolną techniką (nachwytem lub podchwytem). Im więcej powtórzeń, tym lepiej. Ważne, żeby broda zdającego znalazła się nad drążkiem, a podczas powrotu do pozycji wyjściowej ramiona były wyprostowane w stawach łokciowych. W tym ćwiczeniu duży problem mają zwłaszcza panie. Dlatego, gdy rekrutacja dotyczy stanowisk administracyjnych kobiety rzucają piłką lekarską. W przypadku stanowisk bojowych nie ma taryfy ulgowej.
Trzeba podciągnąć się co najmniej raz, żeby przejść do kolejnego etapu. W drugim zadaniu, biegu po kopercie, sprawdzana jest zwrotność i szybkość przyszłych pożarników. Zadanie polega na pokonaniu wyznaczonej trasy na polu prostokąta o wymiarach 3 x 5 m...trzykrotnie. Strażak może popełnić 1 falstart, kolejny go dyskwalifikuje. Wynikiem końcowym jest czas pokonania ćwiczenia, z dokładnością do 0,01 sekundy. Im lepszy czas, tym więcej punktów.
Trzecie zadanie strażackiego egzaminu to próba wydolnościowa, tzw. beep test. W trwającym właśnie naborze ta część testu odbywała się na sali gimnastycznej Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 2 przy ul. Legionów w Łodzi. Jako osoba od lat biegająca na długich dystansach i ogólnie aktywna fizycznie, wydawało mi się, że z tą częścią egzaminu poradzę sobie bez problemu. Na czym polega sprawdzanie wydolności przyszłych strażaków?
- Każdy kandydat musi pokonać odległości 20 metrów w określonym, stale rosnącym tempie - tłumaczy Łukasz Górczyński, oficer prasowy Komendy Miejskiej PSP w Łodzi. - Tempo nadaje sygnał dźwiękowy (pojawiający się w nazwie testu "beep"), podczas trwania którego strażak musi znajdować się poza wyznaczoną linią dwiema nogami.
Łącznie na 12 poziomach do pokonania jest 111 dwudziestometrówek (czyli niewiele ponad 2 kilometry, ale w interwałowej formie). Na początku kandydat ma 9 sekund na ich pokonanie, w ostatniej fazie 4 sekundy mniej. Gdy nie wyrobi się raz w tym czasie, dostaje żółtą kartkę. Gdy sędzia podniesie kartkę czerwoną próba jest przerywana.
Najtrudniejsze jest zatrzymywanie się i rozpędzanie od nowa. Mnie bez żadnego przygotowania udało się pokonać 7 i pół poziomów, czyli 60 odległości i zdobyć zaledwie 18 punktów. Ale byli też tacy, którzy dochodzili do dziesiątego poziomu.
Żeby przejść do kolejnego etapu rekrutacji, czyli testu lęku wysokości (wejściu i zejściu po drabinie ustawionej pod kątem 75 stopni na wysokość 20 metrów), z każdego zadania należało zdobyć średnio... 55 punktów.
Niewątpliwie bez umiejętności podciągania na drążku, rekruci nie mają szans zdać tego testu. I jak w każdym teście ważne jest przygotowanie. Jako kobieta oceniam ten test jako trudny, wymagający dużej siły fizycznej i trudniejszy niż w policji, gdzie po wypracowaniu techniki można sobie z nim poradzić.
A co po teście z akrofobii?
- Ostatnim etapem rekrutacji jest rozmowa kwalifikacyjna - dodaje Łukasz Górczyński. - Po dostaniu się do służby, świeżo upieczonych strażaków czeka trzyletni okres próbny.
Strażak na początku kariery zarabia 3752 zł brutto. Później pensja wzrasta- dostaje dodatek służbowy i dodatek służbowy za stopień. Przysługuje mu także "trzynastka", "mundurówka" (1/3 przez pierwsze 3 lata) i emerytura po 25 latach służby.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Dni Gąsowskiego w "TTBZ" są policzone?! TAKĄ niespodziankę zgotowała mu produkcja!
- Grabowski, Zawodnik i Nowosielski zmniejszyli sobie żołądki. Ekspertka ostrzega
- Maja Rutkowski ZROBIŁA TO z premedytacją, teraz się tłumaczy. Okropne, co ją spotkało
- Była pięknością ze "Złotopolskich". Dziś Gabryjelska nie przypomina siebie | ZDJĘCIA