Tyle tylko, że ul. Kolumny to nie rajdowy odcinek specjalny. Jeżdżą tu normalne samochody osobowe, ciężarowe i autobusy komunikacji miejskiej. Poboczami chodzą piesi (ponieważ brakuje... chodników), którzy na wysokości całorocznego (!) rozlewiska mają usytuowane... przystanki MPK.
- Kilka razy wzywałem już tutaj policję i straż miejską, bo przecież może tu dojść do tragedii - mówi pan Stefan (nazwisko do wiadomości redakcji). - Kierowcy nie zdają sobie sprawy z tego, że nagle wjeżdżają na totalnie oblodzoną jezdnię.
Pan Stefan już od kilku lat pisze pisma do różnych miejskich instystucji (Urząd Miasta Łodzi, Zarząd Dróg i Transportu, Łódzka Spółka Infrastrukturalna), prosząc, by zainteresowały się tym, co dzieje się na ul. Kolumny. Bez rezultatu. Dlatego 28 stycznia zawiadomił prokuraturę, że z powodu bezczynności urzędników może dojść do nieszczęścia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?