Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na tropie małżeńskich zdrad. Trudna robota prywatnego detektywa

Edward Mazurkow
– Prywatny detektyw musi być jak policjant, prawnik i ksiądz w jednej osobie. Powinien cierpliwie wysłuchać rozmówcę, coś mu doradzić... I oczywiście jak najlepiej wykonać powierzone mu zadanie – mówi Jakub Ratajczyk, łódzki prywatny detektyw, specjalizujący się w wykrywaniu małżeńskich zdrad.

Z aparatem i kamerą
– Najwięcej otrzymywanych zleceń dotyczy zdrad małżeńskich – kontynuuje swoją opowieść. – Przeważnie zgłaszają się do mnie dobrze sytuowane panie po trzydziestce. Niedawno otrzymałem zlecenie od bardzo atrakcyjnej,
34-letniej łodzianki, dyrektor dużej firmy kosmetycznej. Podejrzewała, że jej starszy o jedenaście lat mąż ma młodszą, dwudziestokilkuletnią kochankę.
Pani dyrektor do rozmowy z detektywem dobrze się przygotowała. Miała zdjęcie męża – 45-letniego przystojnego mężczyzny, jego samochodów, a także kobiety, którą podejrzewała o romans ze swym małżonkiem.
– Zaczaiłem się na męża klientki rano, w pobliżu ich domu. Gdy przejechał koło mnie, ruszyłem za nim – relacjonuje pan Jakub.
45-latek spędził tego dnia w swojej firmie tylko dwie godziny. Załatwił bieżące sprawy, po czym wsiadł do mercedesa i pojechał do kochanki, która mieszka w bloku na Retkini.
– Śledziłem ich przez kilka dni. Byli między innymi w Aquaparku Fala, na basenach termalnych w Uniejowie, na zakupach w centrach handlowych. Wybrali się nawet na dwa dni na Mazury. Tam mąż klientki wynajął apartament w luksusowym hotelu – kontynuuje detektyw.
Jakub Ratajczyk zatrzymał się w tym samym hotelu. Obserwowana przez niego para była tak zajęta sobą, że po przyjeździe przez kilka godzin nie wychodziła z pokoju.
– Po południu wybrali się do sauny. Zdjęcia zrobiłem im z zewnątrz, gdyż pawilon, w którym znajduje się sauna, jest oszklony. Co chwila się całowali i przytulali – opowiada pan Jakub.
Rano prywatny detektyw zjadł śniadanie... w towarzystwie męża klientki i jego kochanki. 45-latek opowiadał przy stole, że bardzo martwi się o swojego przyjaciela, gdyż ten romansuje na boku i jeśli sprawa się wyda, będzie musiał podzielić się z żoną dużym majątkiem. Detektyw nagrał to kamerą, którą miał zamontowaną w okularach. Po przyjeździe do Łodzi sporządził raport, dołączył do niego wykonane z ukrycia zdjęcia oraz film nakręcony na Mazurach i przedstawił to wszystko klientce. Ta nie traciła czasu. O romansie kolegi męża natychmiast powiadomiła jego żonę, a sama złożyła w sądzie pozew rozwodowy.
– Najtrudniejszy do udowodnienia jest jednorazowy skok w bok – mówi Jakub Ratajczyk. – Kochanków, którzy spotykają się od dłuższego czasu, gubi zazwyczaj rutyna.

Akcja w lesie
Nie zawsze tego typu sprawy mają podobny finał. Niedawno jeden z łódzkich prywatnych detektywów otrzymał intratne zlecenie od właścicielki dużej firmy tekstylnej, która szukała haków na swojego męża. Była o niego piekielnie zazdrosna. Mówiła, że na pewno ma kochankę, gdyż często nie wraca na noc do domu.
45-latek jeździł wartym dwieście tysięcy złotych srebrnym mercedesem. Detektyw, zanim przystąpił do śledzenia mężczyzny, doradził klientce, aby podłożyła mu w aucie otrzymany od niego nadajnik GPS.
– Zainstalowała go pod fotelem kierowcy. Za mercedesem mogłem więc jeździć samochodem w dużej odległości – mówi detektyw.
Mężczyzna, któremu zazdrosna małżonka często robiła awantury z powodu jego rzekomej niewierności, intuicyjnie podejrzewał, że może być śledzony. Zanim więc wyjechał za miasto i ruszył w kierunku Bełchatowa, kluczył po Łodzi. Detektyw na bieżąco na laptopie śledził jego pozycję.
– Ruszyłem za nim, gdy był już na trasie – kontynuuje swoją opowieść. – Po godzinnej jeździe zatrzymał się przed nowo wybudowanym domem pod lasem. Otworzył bramę, wjechał na wybrukowany dziedziniec i wszedł do budynku. Ja zamelinowałem się w lesie, na wprost jego okien. Nie było w nich żaluzji, mogłem więc przez lornetkę obserwować, co robi.
Późnym wieczorem, gdy zapadły ciemności, detektyw wyszedł z ukrycia, żeby przez okno zrobić zdjęcia śledzonemu mężczyźnie.
– Gdy zbliżyłem się do posesji – wspomina – zaczęły ujadać dwa potężne owczarki niemieckie, zamknięte w stalowym kojcu. Mąż klientki wyszedł na zewnątrz, podszedł do klatki i powiedział: „Pewnie chcecie trochę pobiegać po lesie”. Gdy usłyszałem skrzypnięcie drzwiczek, rzuciłem się do ucieczki. Do samochodu dobiegłem w ostatnim momencie. Chwilę później pojawiły się przy nim psy.
Detektyw jeszcze przez dwa dni śledził męża klientki. Okazało się, że jest czysty jak łza, a dom, w którym spędza samotnie noce, żeby odreagować napady zazdrości, należy do niego i jego podejrzliwej małżonki.

Jeżeli partner zdradza, to...
- w domu ma wyciszony telefon komórkowy i nosi go przy sobie
- częściej wyjeżdża w delegacje i zostaje w pracy po godzinach
- ciągle brakuje mu czasu
- bardziej niż zwykle dba o wygląd
- ma mniejszą niż zwykle ochotę na seks
- robi większe niż zwykle wydatki
- zmienia hasła w swoim komputerze i szyfruje pliki
- zasypuje partnera prezentami, gdyż dręczy go poczucie winy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany