Na stadionie Widzewa. Niedziela będzie bardzo ciekawa

Niedzielne spotkanie z Rakowem Częstochowa rozpocznie się o godz. 17.30. Piszemy, że będzie to ekscytujące spotkanie, bowiem na łódzki obiekt przyjeżdża nietuzinkowa, jak na polskie warunki, drużyna. Raków to wicelider ekstraklasy (punkt straty do Legii, ale rozegrany jeden mecz mniej), wicemistrz kraju oraz zdobywca, po raz drugi z rzędu, Superpucharu Polski.
Częstochowski klub ma najlepszy okres w swojej historii. Drużyna w dwóch ostatnich sezonach zakończyła rozgrywki ekstraklasy na drugich miejscach i dwukrotnie zdobywała krajowy puchar.

To chyba najlepsza rekomendacja zespołu prowadzonego przez trenera Marka Papszuna. Skoro już jesteśmy przy szkoleniowcu częstochowskiego zespołu, to warto napisać o złożonej przez niego deklaracji. Na początku lipca w jednym z wywiadów powiedział, po raz kolejny już, o chęci zakończenia trenerskiej kariery za dwa, trzy sezony... Choć zdradził, że jedna oferta mogłaby wpłynąć na zmianę decyzji. Szkoleniowiec Rakowa Częstochowa przyznał, że marzy o objęciu reprezentacji Polski, choć - jak powiedział - „na dzisiaj to tylko sfera dywagacji i marzeń”.

- Lubię mieć wszystko w miarę poukładane i zaplanowane - dodał Papszun. - Taka decyzja zapadła już jakiś czas temu w kręgach rodzinnych i małżeńskich. Teraz poświęcam się karierze i rozwojowi. Wszystko jest podporządkowane pode mnie i kiedyś trzeba będzie to spłacić.
To jednak przyszłość. Teraz trener koncentruje się na najbliższym spotkaniu w Łodzi. A jest nad czym, bowiem zmierzy się z najlepszym z beniaminków, czyli Widzewem.

Należy podkreślić, że w tym sezonie Raków słabo spisuje się w wyjazdowych meczach. Częstochowianie zagrali trzy pojedynki ligowe na boiskach rywali i dwa przegrali (0:1 z Górnikiem Zabrze i 0:3 z Cracovią). Wygrali tylko jeden, ale za to efektownie, pokonując 4:1 we Wrocławiu Śląsk.