Na Rynku Włókniarek królowały maluchy. Około dwieście niezwykłych samochodów zaparkowało przy ulicy Ogrodowej w Łodzi

Na łódzki Zlot Maluchów w Manufakturze przyjechało około dwustu pasjonatów samochodów, które na stałe wpisały się w historię polskiej motoryzacji. Łódzki zlot fiatów 126 p odbywa się w weekend zbliżony datą do dnia (22 września 2000 roku), kiedy z taśmy produkcyjnej zjechał ostatni samochód tej marki, a fabryka w Bielsku-Białej zakończyła oficjalnie jego produkcję.

Ja mam malucha w kolorze wiśni i uwielbiam ten samochód od momentu, kiedy modelem w niebieskim kolorze zdawałam egzamin na prawo jazdy. Cały czas nim jeżdżę do pracy, to jest wspaniałe auto, które na dodatek wszędzie się zmieści. Idealne na jazdę po mieście - mówi Katarzyna z Łodzi, jedna z uczestniczek zlotu.

Na zlot z całego kraju zjechały samochody w kolorach tęczy. Reprezentowały wszystkie odcienie zieleni, różu, niebieskiego, czerwieni, czy brązów. By l też maluch złoty, pistacjowy, czy z podobiznami Bolka i Lolka, bohater ów równie kultowej dobranocki z lat 70 i 80 ubiegłego wieku, a także Kociołkiem Matołkiem z tego samego okresu. Większość maluchów była mocno podrasowana.

Mój maluch jest miętowy, ma chromowane zderzaki i wyprodukowano go w 1984 roku - dodaje Patrycja, miłośniczka maluchów.
A mój jest biały i jest trochę przerobiony pode mnie. Z 1991 roku. Ma założone wąskie zderzaki, jest obniżony, ma założoną większą niż seryjna belkę - uzupełnia mąż Patrycji Marcin.

Prezentowały się też maluchy w wersji cabrio, z przyczepą lub jako pick up. Po prezentacji na Rynku Włókniarek w Łodzi maluchy przejechały na ulicę Piotrkowską, gdzie prezentowały się na odcinku od ulicy Tuwima do Roosevelta.