Na zrewitalizowanym ryneczku przy ul. Jaracza mieszkańcy urządzili sobie pod wiatą... zadaszony parking.
Odbywające się tu jeszcze niedawno sobotnie kiermasze zostały zawieszone. Targ Jaracza. Do zobaczenia wkrótce - można przeczytać na wiszącej na ogrodzeniu karcie.
Tak ryneczek u zbiegu Kilińskiego i Jaracza prezentował się w roku 2011.
Rewitalizacja kamienicy przy ul. Kilińskiego 39 oraz znajdującego się przed nim targowiska trwała dwa lata i kosztowała razem 6 mln zł. W tym czasie oprócz odnowienia kamienicy utwardzono też plac, pojawiła się też stylizowana wiata w której miał działać rynek z płodami rolnymi. Rewitalizacja zakończyła się już prawie dwa lata temu, w kwietniu 2021 roku. Ale handlu nie udało się tu przywrócić.
Jeszcze jesienią 2021 roku UMŁ ogłosił konkurs dla dzierżawców stoisk. Miesięczny koszt najmu stoiska miał wynieść 300 zł, dzienny - 35 zł dziennie. Ale na handel nie było chętnych. We wrześniu ubiegłego roku na ryneczku pojawiły się sobotnie kiermasze. Choć w tygodniu stał on pusty, w weekend można tu było kupić warzywa i owoce, starocie, zabawki, ubrania i wyroby rzemieślnicze. Ale sobotnie kiermasze też zamarły.