Na razie tusze i płaty, wkrótce - żywe ryby. Zaczyna się "karpiowy sezon" - jakie będą ceny na święta?

Im bliżej świąt tym większe zainteresowanie karpiami. Są one w sprzedaży w sklepach rybnych przez cały rok i mają swoich amatorów. Jednak przed świętami Bożego Narodzenia pytają o nie niemal wszyscy klienci. Głównie są ciekawi, czy w sprzedaży będą karpie żywe. Według handlowców pojawią się one już najprawdopodobniej w tym tygodniu – mniej więcej na barbórkę, czyli 4 grudnia oraz mikołajki, które przypadają 6 grudnia. Wiele osób, szczególnie tych ze starszego pokolenia, nie wyobraża sobie bez nich wigilii Bożego Narodzenia. Na razie producenci karpia nie zapowiadają podwyżek cen. Według prowadzących sklepy powinny się one utrzymać na poziomie ubiegłorocznych. Wtedy kilogram kosztował 12-16 złotych. Jakie ceny ostatecznie będą obowiązywały w tym sezonie – okaże się, gdy pierwsze żywe karpie trafią do sprzedaży.

Zainteresowani klienci znajdą je przede wszystkim w niewielkich sklepach branżowych oraz na targowiskach. Większość dużych sieci już nie praktykuje stawiania w swoich hipermarketach basenów z żywymi rybami, tłumacząc to troską o ich dobrostan. Zmieniają się też upodobania konsumentów. Karpie pływające w wannie przechodzą pomału do historii. Większość klientów młodszego pokolenia woli kupić karpia już przygotowanego do obróbki.

– Największy popyt jest na tusze oraz płaty filetowane lub dzwonka – mówi Irena Kowalczyk, prowadząca sklep rybny przy ul. Piotrkowskiej. – Wszystko to mamy i będziemy mieć teraz w ciągłej sprzedaży w większej ilości. Nasi klienci dopytują też o produkty, które chętnie zamawiają na święta, czyli o gotowego karpia w galarecie, rybę faszerowaną czy rybę po grecku.
Oferty karpia znajdziemy też już w gazetkach i reklamach sklepów sieciowych. Można będzie w nich kupić np. polskiego karpia świeżego w płatach za 29,99 zł za kilogram czy filety z karpia z hodowli ekologicznej za 37,90 zł/kg.