Na przeciwko Manufaktury wycinają drzewa pod stację podziemnej kolei. Nie będzie parku lecz stacja

Przy ul. Ogrodowej, na wysokości Leroy Merlin, po drugiej stronie ulicy, trwa wielka wycina drzew. Pod topór padły stare, kilkudziesięcioletnie topole, a także inne, wiekowe, rosnące tu drzewa.

To teren przekazany przez miasto do dyspozycji PKP, które na placu wykopie podziemną stację kolejową z przystankiem przy Manufakturze.

W tym miejscu miał powstać park Karskiego, przegłosowany w budżecie obywatelskim w 2015 r. Potem okazało się, ze park tu nie może powstać, bo jest to najlepsze miejsce dla podziemnej kolei. W związku z budową miasto wycofało się z obietnicy i ponad połowę placu oddało PKP.

Do tej pory na placu nic się nie działo. Jego część, której nie przejęło PKP przeznaczono na boisko dla dzieci i małe skwery. Reszta była zaniedbana.

W ostatnich dniach PKP zaczęło przygotowania do wykopania na placu stacji podziemnej kolei od wycięcia kilkunastu starych drzew, co wywołało oburzenie ekologów domagających się, by już teraz, PKP zobowiązało się, że w tym miejscu posadzone zostaną inne, również stare drzewa, tak by został zachowany charakter tego miejsca.
Na razie prace najbardziej uciążliwe są dla mieszkańców okolicznych kamienic, wychodzących tu z psami tonących w błocie i przedzierających się przez gąszcz gałęzi