Na parkingu podziemnym zadał cios nożem właścicielowi drogiego samochodu. Jest wyrok
Jest on nieprawomocny i adwokat Janusz Kopiec już zapowiedział złożenie apelacji uważając, że kara jest zbyt surowa, gdyż cios nożem był zupełnie przypadkowy.
Do tych pamiętnych, dramatycznych wydarzeń doszło 10 września 2019 roku w garażu podziemnym na ogrodzonym osiedlu apartamentowców przy ul. Tymienieckiego w Łodzi.
Według prokuratury, tego dnia Jacek S. zszedł do swojego sharana, w którym były m.in. dwie rakiety tenisowe, hulajnoga i fotelik dziecięcy warte w sumie 1,5 tys. zł. Drzwi do pojazdu nie były zamknięte na kluczyk. W aucie na fotelu kierowcy siedział oskarżony. Zapytany przez Jacka S. co tu robi, intruz odparł, że... szuka papierosa. Właściciel pochwycił 22-latka za bluzę i wyciągnął z volkswagena, aby przytrzymać go do przyjazdu policjantów.
Czytaj, zobacz ZDJĘCIA na następnych slajdach