Po kilku miesiącach bliższej znajomości okazało się bowiem, że jest stanowczo... za dowcipny.
- Niemal codziennie wymyśla jakiś żart. Dzwoniąc domofonem udaje listonosza; umawia się na mieście i telefonuje, że nie przyjdzie, bo jego mama trafiła do szpitala, po czym wyłania się zza moich pleców. Obawiam się, czy na ewentualny ślub ze mną nie wyśle swojego kolegi...
Najlepsze atrakcje Krakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?