Wśród pasażerów, którzy dziś wylądowali na naszym lotnisku, była m.in. mieszkająca na stałe w Irlandii Olga Orgij, która przyleciała na trzygodniowy urlop do rodziców.
- Na pokładzie czuliśmy się bezpiecznie - mówi kobieta. - Nad przestrzeganiem przez pasażerów zaleceń sanitarnych, noszenie maseczek, mierzenie temperatury i dezynfekcja dłoni, czuwała obsługa samolotu. Jedyną niedogodnością był fakt, że nie mogliśmy korzystać z toalety.
- Czekałam na ten lot 90 dni - dzieliła się wrażeniami mieszkająca w Dublinie Krystyna Czerniak. - Przyjechałam na urlop do dzieci i jeszcze nie wiem kiedy wrócę do Dublina.
Beata Ignaczak, która również mieszka w Dublinie, na lot do Łodzi czekała dwa miesiące. Przyjechała odwiedzić bliskich i 19 lipca zaplanowała, że wróci do Irlandii.
1 lipca linia lotnicza Rynair wznowiła 40 proc. lotów w Polsce. W Łodzi przewoźnik przywrócił wszystkie trzy kierunki - do Londynu (Stansted) trzy razy w tygodniu (we wtorki, soboty i niedziele), Dublina (środy i soboty) i East Midlands (poniedziałki i piątki).
Tym samym samolotem do Dublina odleci z Łodzi 115 pasażerów.
- Przez te 109 dni bez Ryanaira najbardziej brakowało nam zapachu paliwa lotniczego - mówi Artur Fraj, dyrektor handlowy Portu Lotniczego Łódź. - Oczywiście żartuję, chociaż dla obsługi płytowej czy handlingu to zapach, który niezmiennie kojarzy się z dużą frajda jaką jest lotnictwo. Niestety, wciąż czekamy na obiecane rządowe "paliwo" dla lotnisk, czyli tzw. tarczę antykryzysową. Niemal od połowy kwietnia właściwe przepisy zostały przyjęte, brak jednam rozporządzen wykonawczych, na mocy których moglibyśmy składać wnioski o rekompensatę z tytułu utrzymania minimalnej gotowości operacyjnej lotniska.
Już 3 lipca (piątek) z łódzkiego lotniska wyleci samolot do Londynu, natomiast 7 lipca zadebiutuje na łódzkim lotnisku nowy regularny kierunek do Warny i nowa linia lotnicza Voyage Air. Loty do Bułgarii zaplanowano raz w tygodniu - we wtorki o godz. 8.20. Wakacyjne połączenie pozwoli mieszkańcom Łodzi i regionu na wypoczynek w jednym z nadmorskich kurortów w pobliżu Warny, np. w Złotych Piaskach.
W czasie pandemii łódzkie lotnisku funkcjonowało. Obsługiwało cargo i małe loty biznesowe.
W ubiegłym roku łódzkie lotnisko obsłużyło 240 tys. pasażerów, o 11 pproc. więcej niż w 2018 r. W tym roku planowano, że pojawi się na nim 300 tys. pasażerów. Koronawirus i związana z tym sytuacja spowodował, że tego planu już na pewno nie uda się zrealizować. Nadal nie wiadomo co z lotami do Turcji.
- Gdybyśmy nie mieli koronawirusa, to tych operacji było 3-4 dziennie, a mamy jeden samolot - mówi Artur Fraj, dyrektor handlowy Portu Lotniczego Łódź. - Miało być 12 operacji czarterowych. Popyt na nie się nie zmniejszył. To niepewność związana z tym, że nie wiadomo jak będzie wyglądało otwieranie rynku lotniczego, współpraca z tour operatorami.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?