Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na komary z elektryczną rakietą. Łodzianie walczą z owadami

(mr)
Elektryczna rakieta, czyli z prądem na komary i muchy, cieszy się coraz większym powodzeniem.
Elektryczna rakieta, czyli z prądem na komary i muchy, cieszy się coraz większym powodzeniem. Łukasz Kasprzak
Tego lata komary i meszki tną bez litości, osy żądlą boleśnie, natrętne muchy uprzykrzają życie. Łodzianie wykupują na rynkach i w sklepach preparaty i akcesoria przeciw uciążliwym owadom.

Coraz większą popularność zdobywa elektryczne urządzenie, które pojawiło się w sprzedaży w ubiegłym sezonie. Teraz klienci szukają go w drogeriach i na targowiskach. Przypomina rakietę do badmintona. Gdy komar lub mucha dotknie siatki, należy wcisnąć przycisk i owad rażony prądem pada martwy. Można też porazić komara w momencie, gdy wysysa krew, ale połaskotanie prądem bywa nieprzyjemne, a nawet bolesne. Rakieta ma wmontowany akumulatorek, który trzeba naładować po 600-krotnym użyciu. Kosztuje 15 zł.

Zwolennicy mniej radykalnych sposobów na zlikwidowanie kąsających, fruwających i bzyczących insektów sięgają po nieśmiertelne packi na muchy i komary.

- Nadal bardzo dobrze sprzedają się zwykłe lepy na muchy. Oprócz tradycyjnych do wyboru są lepy w kolorowe kwiatowe wzory - mówi Barbara Malec z łódzkiego Centralu.

Łodzianie chętnie kupują też płytki wydzielające środek owadobójczy, wtyczki do kontaktu z płynem lub wkładkami odstraszającymi insekty, preparaty w areozolu do spryskiwania pomieszczeń lub ciała, a także odstraszające owady pochodnie i świece.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany