Spore zamieszanie powstało w niedzielne popołudnie u zbiegu ul. Zamkowej i ul. św. Jana w Pabianicach. Wszystko przez dwie kobiety w wieku 24 i 32 lat, które swoim zachowaniem wzbudziły zainteresowanie przechodniów i służb miejskich.
WIĘCEJ - NA KOLEJNYM SLAJDZIE
Panie wykonywały ruchy przypominające taniec, po czym zatrzymały się - jedna przykleiła się policzkiem do witryny pobliskiego sklepy, a druga usiadła bezradnie przy przejściu dla pieszych. Jeden z przechodniów nagrał zachowanie pabianiczanek, drugi zadzwonił po pomoc. Dziwne zachowanie pań zauważył tez operator monitoringu i wezwał na miejsce patrol funkcjonariuszy.
Gdy strażnicy pojechali na miejsce okazało się, że paniami zajęcli się już policjanci.
- 32-latka i 24-latka początkowo nie reagowały na pytania policjantów, nie było z nimi kontaktu. Zachowywały się jak pod wpływem środków odurzających - informuje nadkom. Joanna Szczęsna. - Po wezwaniu na miejsce pogotowia ratunkowego obie kobiety zaczęły zachowywać się normalnie.
Ekipa ratowników medycznych nie widziała konieczności przebadania kobieta. One zresztą odmówiły badania i przewiezienia do szpitala.