Na celowniku Widzewa. Kaczmarek w bramce, Plizga na skrzydle

O tym, że drużyna Widzewa w przerwie między rundami zostanie przebudowana, wiadomo było od dawna, bo zawodnicy, którzy są obecnie w klubowej kadrze, nie gwarantują pozostania w I lidze. Dobrze zdaje sobie z tego sprawę trener Wojciech Stawowy, który po objęciu stanowiska trenera Widzewa zapowiedział, że drużynę wzmocni co najmniej czterech zawodników. Do tego mają to być piłkarze, którzy dla kibiców nie będą anonimowi, bo szkoleniowiec szuka ich w ekstraklasie.

Podobno propozycję gry w Widzewie otrzymał m.in. Dawid Plizga i zamierza z niej skorzystać.

Wcześniej 29-letni pomocnik musi jednak rozwiązać kontrakt z Górnikiem Zabrze. Jego przygoda z tym klubem okazała się kompletnie nieudana. Trzykrotny reprezentant Polski w tym sezonie na boiskach ekstraklasy spędził tylko 146 minut i znacznie częściej grał w trzecioligowych rezerwach, z czego nie jest zadowolony.

Plizga, który w barwach GKS Katowice, Zagłębia Lubin, Jagiellonii Białystok i Górnika w ekstraklasie rozegrał 182 mecze i zdobył 33 gole, byłby bez wątpienia wzmocnieniem Widzewa i rozwiązał problem trenera Stawowego na jednym ze skrzydeł.

Z kolei w bramce szkoleniowiec szykuje miejsce dla Wojciecha Kaczmarka.

31-letni bramkarz zagrał w 111 meczach ekstraklasy, ostatnio występował w Zawiszy Bydgoszcz, w której spisywał się bardzo dobrze, ale po tym, jak doznał poważnej kontuzji w ostatnim meczu poprzedniego sezonu klub nie zgłosił go do rozgrywek. Zawodnik, który występował też w Cracovii i Śląsku Wrocław, w Widzewie może wrócić do formy po wyleczeniu urazu.

Widzew złożył też propozycję kontraktu Bartoszowi Ławie, który ostatnio grał w Arce Gdynia. Do Łodzi mogą trafić jeszcze Bartłomiej Dudzic z Cracovii i Maciejowi Małkowskiego, którego sytuacja w Górniku jest podobna do Plizgi.