Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na boisku Widzewa nie będzie przyjaźni

hof
Widzew zagra w sobotę z Ruchem
Widzew zagra w sobotę z Ruchem Paweł Łacheta
W sobotę piłkarze Widzewa zmierzą się z Ruchem Chorzów. Na pewno na trybunach zapanuje atmosfera przyjaźni, natomiast łódzcy piłkarze oburzają się na sugestie, że podobnie będzie na boisku. Zdaniem zawodników gospodarzy, nikomu przez myśl nie przyszło, aby ułatwiać gościom wywalczenie trzech punktów.

Widzew zagra w sobotę z Ruchem
- Na pewno na boisku nie będzie uprzejmości - stanowczo podkreślał podczas wczorajszej konferencji prasowej trener widzewiaków Radosław Mroczkowski. - Ruch walczy o swoje, a my o swoje. W tamtym roku byłem po raz pierwszy w środku tzw. meczu przyjaźni i tej przyjaźni nie widziałem za dużo. Każdy chce dobrego spotkania i korzystnego dla siebie wyniku. Trybuny mają prawo reagować inaczej. Wiadomo, jakie są relacje między kibicami, ale my myślimy zupełnie inaczej. Ostatnio nasi fani nie mieli powodów do zadowolenia, dlatego będziemy robić wszystko, by odnieść sukces. Wiemy, że to nie będzie łatwe zadanie. Musimy myśleć o naszych fanach, aby mieli po meczu powody do satysfakcji.
Drużyna Ruchu Chorzów spisuje się w tym sezonie nadspodziewanie dobrze. "Niebiescy" są na trzecim miejscu w tabeli i tracą ledwie trzy punkty do liderującej Legii Warszawa. Z tego powodu coraz częściej na Śląsku mówi się o realnej walce o mistrzostwo kraju. Warto w tym miejscu przypomnieć, że Ruch jest także w półfinale Pucharu Polski.
Takiej silnej motywacji nie mają łodzianie. Widzewiacy osiągnęli już jeden cel, a więc są pewni, że następny sezon także zaczną w ekstraklasie. Miejsce łodzian w tabeli wskazuje, że drużyna Mroczkowskiego nie ma już szans, aby myśleć o lokatach premiowanych udziałem w europejskich pucharach. Czy zatem piłkarzom będzie się jeszcze chciało walczyć z całych sił na boisku? Szkoleniowiec Widzewa zapewnia, że problemu nie ma. - Myślę, że to nie jest kwestia braku motywacji - mówi trener drużyny z al. Piłsudskiego. - Chcemy wygrywać dalej i zdobywać punkty.
W zespole Widzewa z konieczności zajdzie kilka istotnych zmian. Z powodów kartkowych nie zagrają Maciej Mielcarz, Dudu i Hachem Abbes. Pod znakiem zapytania stoi udział w meczu Mindaugasa Panki. Dopiero wczoraj do Łodzi wrócili Mariusz Stępiński i Patryk Stępiński. Wątpliwe wydaje się żeby któryś z nich znalazł się w kadrze na dzisiejszy mecz, skoro obaj przez ostatni dni nie brali udziału w treningach widzewskiej drużyny.
Na szczęście wracają Bruno Pinheiro, Marcin Kaczmarek i Jarosław Bieniuk. Jeśli ostatni wybiegnie na murawę, to będzie jego wiosenny debiut - w tym roku nie wystąpił w żadnym meczu łodzian, bowiem leczył kontuzję pleców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany