Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na boisku przy ul Górniczej rządzą menele i... lisy

(pas)
Tak wyglądało boisko Budowlanych w trakcie rozgrywek ligi rugby
Tak wyglądało boisko Budowlanych w trakcie rozgrywek ligi rugby archiwum
Mirosław Żórawski - trener wicemistrzów Polski i zdobywców Pucharu Polski - rugbistów Budowlanych - zadaje dramatyczne pytanie: - Gdzie mam trenować drużynę, która wiosną chciałaby walczyć o złoty medal?

Tak wyglądało boisko Budowlanych w trakcie rozgrywek ligi rugby
Jest przecież historyczny obiekt Budowlanych przy ul. Górniczej.
- Tak, jest, ale na nim pracować się nie da - twierdzi Mirosław Żórawski. - W sezonie boisko zarosło mleczami, chwastami, koniczyną. - Trawy było najmniej. Nic jednak dziwnego, skoro nie było podlewane, koszone, nawożone. Zamieniło się w pastwisko lub klepisko. Trzeba było odwoływać część treningów, bo upadając na twardą jak beton płytę boiska, zawodnicy mogliby się nabawić ciężkiej kontuzji. Nie mam innego określenia - to boisko to tragedia, podobnie jak obiekt klubu przy ul. Krzyżowej. Na dodatek w nocy na boisko rządzą menele, którzy urządzają sobie pijatyki i zostawiają rozbite butelki oraz przychodzą... dzikie zwierzęta. Nie przesadzam, któregoś popołudnia na naszym boisku gościły dwa lisy i niespecjalnie przejmowały się obecnością ćwiczących zawodników. Bardzo chcielibyśmy stworzyć centrum łódzkiego rugby przy ul. Górniczej, ale tam się po prostu nie da. Gdyby nie pomoc dyrektora SMS Romana Stępnia i możliwość korzystania z obiektów przy ul. Milionowej, jesienią nie mielibyśmy gdzie pracować. Nie możemy się ciągle tułać po Łodzi. Rozpaczliwie szukamy nowego miejsca do życia
W wydziale sportu doszło do spotkania urzędników oraz działaczy BBRC, Budowlanych i Łodzianki.
Wiceprezes Budowlanych - Krzysztof Serafin: - Przedstawiliśmy swoje stanowisko, zarazem dementując pogłoski, że chcemy wyrzucić z Łodzianki piłkarzy. Nic z tych rzeczy, marzy nam się stworzenie sportowego centrum z trzema boiskami - trawiastym, ze sztuczną murawą i orlikiem, na których znaleźliby swoje miejsce tak rugbiści, jak i futboliści. Wydaje się, że nasze argumenty zostały przyjęte ze zrozumieniem. Sprawy powinny pójść w dobrym kierunku.
Przez lata wszyscy mieli doskonały pretekst, pięknie położony obiekt przy ul. Górniczej ma nieustalony status własnościowy, więc można o nim zapomnieć.
Władze miasta wpadały na durne pomysły, jak choćby budowanie za ciężkie miliony nikomu niepotrzebnego stadionu na Stokach, zamiast uregulować stan prawny Budowlanych i wziąć się za modernizację obiektu. Nic dziwnego, że dziś rządzą na nim... lisy. Cóż można się tylko rumienić ze wstydu!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany