Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na boisku nie widać kryzysu w ŁKS

(bap)
.
. Paweł Łacheta
Nauka z przegranego sparingu ze Zniczem Pruszków (1:2) nie poszła w las. W kolejnym meczu drużyna ŁKS znów zagrała z zębem i nie dała się Olimpii Grudziądz. Z pierwszoligowym rywalem łodzianie zremisowali w Uniejowie 1:1.

Od sparingu z Olimpią Grudziądz trener ŁKS Piotr Zajączkowski rozpoczął zgrywanie jedenastki, która może wystąpić w pierwszym meczu z GKS Katowice, który za dwa i pół tygodnia zainauguruje wiosenne rozgrywki I ligi. M.in. dlatego w pierwszym składzie zabrakło Artura Gieragi, który gra we wszystkich wcześniejszych sparingach. Także dla ekipy z Grudziądza to był bardzo ważny sprawdzian, bo już w sobotę Olimpia w ćwierćfinale Pucharu Polski zagra z Legią Warszawa.
O taryfie ulgowej nie było więc mowy i choć inicjatywa od pierwszych minut należała do wyżej notowanych rywali (7. miejsce na półmetku I ligi), to ełkaesiacy stworzyli pierwszą groźną sytuację. Po dobrym podaniu Piotra Gląby strzał z bliskiej odległości Bartosza Biela obronił bramkarz Olimpii. Obaj ofensywni piłkarze ŁKS należeli do wyróżniających się zawodników. Pewnie w obronie grał Adrian Jurkowski, który w 20 min wybił futbolówkę z linii bramkowej. Kolejny raz z dobrej strony pokazał się też Łukasz Staroń. W 40 min 22-letni napastnik mógł dać łódzkiej drużynie prowadzenie, lecz za długo zwlekał z oddaniem strzału.
Podopiecznym Zajączkowskiego nie można odmówić ambicji i woli walki, o czym najepiej świadczy fakt, że po dwóch żółtych kartkach już w 35 min boisko musiał opuścić Marcel Kotwica. Do tego szybkie tempo spotkania wytrzymali kondycyjnie, choć nie ustrzegli się błędów. Największy popełnili w 79 min, kiedy najpierw piłkę w środku pola stracił Konrad Kaczmarek, a zbyt krótkie wybicie piłki z pola karnego wykorzystał Marcin Smoliński.
Kolejny raz okazało się jednak, że młodzi piłkarze ŁKS mają charakter. Grali do końca i sześć minut przed końcem ostatnim gwizdkiem arbitra do remisu. Piłkę rywalom odebrał Jurkowski, a w polu karnym faulowany był Artur Golański. Wychowanek ŁKS sam wykonał jedenstkę.
W ostatniej minucie sparingu ŁKS miał jeszcze jedną, a nawet dwie szanse do zdobycia zwycięskiego gola. W obu przypadkach strzał Karola Drągowskiego zablokowali obrońcy.

ŁKS Łódź - Olimpia Grudziądz 1:1 (0:0)
0:1 - Smoliński (79),
1:1 - Golański (84, karny).
ŁKS: Kołba (68, Domżał) - Mikołajczyk (64, Bogusz), Ragaman (64, Salski), Jurkowski, Wieczorek (64, Łucki) - Biel (46, Kiełb), Drągowski, Kotwica (36, Gieraga), Borys (46, Kaczmarek) - Staroń (64, Golański), Gląba (46, Kita),
Olimpia: Osiecki (46, Wróbel) - Pisarczuk, Mazurkiewicz, Staniek (75, Huseni), Banasiak (46, Woźniak) - Frańczak, Łabędzki, Kryszak (46, Górka), Smoliński, Rogalski - Huseni (46, Ruszkul).
.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany