Chwilę postoju chciał wykorzystać kierowca ciągniętego auta, by poprawić niedomknięte drzwi i wysiadł z samochodu. Tymczasem zmieniły się światła i kierowca mazdy, który nie zauważył że holowana panda jest pusta, ruszył ze skrzyżowania skręcając w prawą stronę.
W pogoń za uciekającym samochodem ruszył kierowca holowanego pojazdu. Ale ten 60-letni mężczyzna nie był w stanie dogonić swojego auta. Potknął się na ulicy i przewrócił tak niefortunnie, że rozbił sobie głowę. Tymczasem kierowca mazdy ciągnął puste auto. Dopiero po zakręcie, gdy urwała się linka holownicza, zorientował się co się stało. Ale panda siłą rozpędu pojechała dalej, kończąc swobodną jazdę na barierkach przy jezdni.
Biorąc pod uwagę porę zdarzenia i zatłoczoną o tej porze al. Włókniarzy, cud że wszystko skończyło się stosunkowo niegroźnie, bo jedynie na urazie głowy kierowcy fiata pandy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?