Muszą uważać na zieloną rewolucję

Piłkarze ŁKS zmierzą się w piątek w Łodzi z Wartą Poznań. W zimie ;w zespole ze stolicy Wielkopolski doszło do zmian własnościowych. Klub ;z dnia na dzień stał się jednym z najbogatszych w I lidze i natychmiast efekty przekształcenia określono mianem zielonej rewolucji (kolorod barw Warty).
Oczywiście to określenie nie obejmuje jedynie zasobności klubowej kasy, ale przed wszystkim zmiany jakościowe w grze "Zielonych". Wiosną zespół wygrał trzy spotkania (wyjazdowe z Odrą Wodzisław Śląski 3:1 i Termalicą Bruk-Bet Nieciecza 1:0 oraz u siebie z GKS Katowice 2:1).
Jesienią Warta, pozbawiona pieniędzy i tonąca w długach, dryfowała ku drugiej lidze. Teraz wszystko się zmieniło jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Jest bogaty sponsor, a co za tym idzie znacznie wzmocniona drużyna. W Poznaniu nie ukrywają, że to ma być runda Warty. Trener Bogusław Baniak zapowiada walkę o górną część tabeli. ;
Ełkaesiacy powinni pamiętać, że właśnie w pojedynku z Wartą doznali jedynej porażki w tym sezonie. A była ona bolesna, bo poznaniacy na własnym stadionie wygrali 4:1.
Przed piątkowym meczem trener Andrzej Pyrdoł ma masę problemów. Za kartki nie będzie mógł zagrać defensywny pomocnik Dariusz Kłus. Dopiero dziś do zajęć wróci Marcin Smoliński. Jakby tego było mało, postawa łódzkiej defensywy jest daleka od ideału. Trzy ostatnie spotkania pokazały, iż panuje w niej niebywały chaos, co sprawia, że rywale hasają jak chcą na przedpolu Bogusława Wyparły. Czy szkoleniowiec zdecyduje się na roszady? Szczerze mówiąc, wielkiego pola manewru nie ma. W odwodzie jest Damian Seweryn, który okrzyknięty został odkryciem okresu przygotowawczego. Piłkarz cierpliwie czeka na swoją szansę. Kto wie, może przyszedł właśnie ten moment.
Możliwość powrotu do podstawowej jedenastki ma Jakub Kosecki. Jeśli rzeczywiście tak się stanie, to warto, aby ją bezwzględnie wykorzystał, bo inaczej znów sfrustrowany tata będzie opowiadał, że jego pociecha jest w ŁKS dyskredytowana. (hof)__

Fot. Maciej Stanik