Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mundial 2022. Chorwackie media: Uwaga na prowokacje Argentyńczyków!

Łukasz Konstanty
Łukasz Konstanty
We wtorkowy wieczór przekonamy się, czy Chorwatom uda się zachować zimną krew, czy też argentyńskie prowokacje przyniosą skutek.
We wtorkowy wieczór przekonamy się, czy Chorwatom uda się zachować zimną krew, czy też argentyńskie prowokacje przyniosą skutek. Fot. PAP/EPA/Neil Hall
Argentyńczycy będą prowokować, starać się wyeliminować naszych zawodników. Ich celem w półfinale będzie, by po godzinie gry mieć komfortowe dwubramkowe prowadzenie lub - w przypadku niepowodzenia sportowego - aby po tym czasie Chorwacja musiała grać w osłabieniu, po czerwonej kartce dla jednego z Europejczyków - ostrzegają chorwackie media, eksperci oraz byli piłkarze.

Argentyńczycy będę prowokować, by wymusić czerwoną kartkę dla rywala

W poniedziałek w chorwackich mediach pojawiła się informacja o brudnym planie Argentyńczyków na półfinałowy mecz mundialu. Otóż wybrani gracze Albicelestes podobno otrzymali tajne zadanie, by prowokować rywali na tyle skutecznie, by spowodować wykluczenie z gry przynajmniej jednego z nich.

- Oni wiedzą, jak prowokować. My musimy zachować zimną krew i nie wchodzić z nimi w niepotrzebne utarczki. Niesportowych zagrywek rywala nie powinniśmy się bać, ale każdy z naszych graczy musi być na nie przygotowany. Zadziwiliśmy świat nie tylko piłkarską jakością, ale też zachowaniem w trakcie i po meczach. Musimy to podtrzymać także w spotkaniu z Argentyną. - powiedział w wywiadzie dla "Sportske novosti" były chorwacki piłkarz i trener - Nikola Jurcević

- Tak, Argentyńczycy lubią prowokować i wiedzą jak to robić. Musimy zrobić wszystko, aby nie dać się wciągnąć w pułapkę, którą będą próbowali zastawić - wtóruje mu brązowy medalista mundialu z 1998 roku Robert Jarni, który obecnie jest opiekunem reprezentacji Chorwacji U17. Były gracz m.in. Betisu Sevilla nie ukrywa, że chciałby, aby jego rodacy awansowali do finału, w którym prawdopodobnie mieliby okazję, by spróbować zrewanżować się Francuzom za porażkę w meczu o złoto przed czterema laty.

Argentyna uzależniona od największej gwiazdy - Leo Messiego

Aby myśleć o finale, trzeba jednak najpierw zneutralizować poczynania Leo Messiego i jego kolegów z reprezentacji Argentyny. A to wcale nie będzie takie łatwe. Jak dostrzegają chorwaccy dziennikarze - chyba na żadnym wcześniejszym mundialu znakomity zawodnik, wielokrotny zdobywca Złotej Piłki, nie spisywał się tak dobrze, jak w Katarze.

- Oni mają Messiego, ale my mamy Modricia, Kovacicia i innych bardzo dobrych graczy. Poza tym mamy też świetnego selekcjonera, który potrafi odpowiednio ustawić zespół, o czym mogliśmy się przekonać choćby w spotkaniu z Brazylią - przekonuje Jarni.

Starcie Argentyny z Chorwacją przedstawiane jest przez bałkańskie media także jako rywalizacja dwóch wielkich gwiazd - Mesisiego i Modricia. Zdaniem tamtejszych dziennikarzy ekipa z Ameryki Południowej jest znacznie bardziej uzależniona od swojego lidera niż wciąż aktualny wicemistrz świata. Jako dowód przytaczają rywalizację z Kanadą i Japonią, podczas której doświadczony chorwacki pomocnik nie błyszczał, a jednak drużyna i tak potyczki kończyła sukcesem w postaci zwycięstwa w pierwszym spotkaniu i awansem uzyskanym w drugim.

Która z gwiazd wyjdzie zwycięsko z argentyńsko-chorwackiego starcia przekonamy się już we wtorek wieczorem. Początek meczu półfinałowego mistrzostw świata o godzinie 20.00.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mundial 2022. Chorwackie media: Uwaga na prowokacje Argentyńczyków! - Sportowy24

Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany