Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morsy z Lisowic aktywności fizycznej nie unikają także latem - chodzą z kijkami, jeżdżą na rowerach i pływają

Karolina Brózda
Karolina Brózda
O tym, czy wielbiciele zimna lubią lato i co wtedy robią, rozmawiamy z Danielem Włodarczykiem, morsem z Lisowic.

Zimnolubna grupa z Lisowic zawiązała się w listopadzie 2020 roku.

- Choć nie znaliśmy się osobiście, postanowiliśmy w kilka osób spotkać się i wykąpać w zalewie - wspomina Daniel Włodarczyk. - Okazało się, że nie tylko mamy wspólną pasję, czyli morsowanie, ale i świetnie się dogadujemy. Do naszej grupy zaczęli dołączać kolejni ludzie. Żeby zachęcić do zimowej aktywności w wodzie innych, na jednym z portali społecznościowych założyliśmy stronę „Morsy z Lisowic - Fanpage”.

Strona uzbierała blisko tysiąc fanów i doprowadziła do tego, że z małej grupki znajomych stworzyła się blisko 60-osobowa ekipa, która co niedzielę spotykała się na zimne kąpiele w Lisowicach.

- Bo sezon dla morsa trwa od października do marca - wyjaśnia Daniel Włodarczyk. - Idealnie jest, gdy temperatura wody nie przekracza 1 stopnia Celsjusza. Zimą zdarza się, że musimy organizować piły spalinowe, żeby w ogóle wejść do zalewu. Przy temperaturze powietrza -15 st. C. trzeba pokonać 10-centymetrową warstwę lodu, żeby dostać się do wody.

Lisowicka grupa morsów organizuje też zimne kąpiele z różnych okazji, np. sylwestra, Wielkanocy, Dnia Kobiet itp.

- Chłodzenie naszego ciała w lodowatej wodzie poprawia przede wszystkim krążenie krwi - mówi pan Daniel. - Bardzo dobrze wpływa na pracę serca. Uodpornia organizm na wirusy. Zimne kąpiele sprawiają też, że wzrasta poziom endorfiny i poprawia się nasze samopoczucie.

Zdaniem Daniela Włodarczyka, nie trzeba mieć żadnych specjalnych predyspozycji, żeby morsować.

- Może i powinien choć raz spróbować tego każdy - uważa mors.

Gdy przychodzi lato, lisowickim morsom ich ulubionego zimna trochę brakuje.

- Na szczęście mamy Bałtyk, morze, w którym w lipcu woda ma 17-18 st. C., więc od biedy nadaje się do morsowania - pół żartem mówi Daniel Włodarczyk. - Najwięksi śmiałkowie wybierają się też do Valerjana Romanovskiego (pochodzącego z Wileńszczyzny Polaka, który ustanowił rekord Guinnessa w przebywaniu całym ciałem w lodzie - przyp. red.), żeby schłodzić ciało w balii z lodem. Być może uda się zaprosić tego pioniera wiedzy na temat przetrwania w skrajnie zimnych warunkach do zorganizowania warsztatów w Lisowicach.

Mimo umiłowania niskich temperatur, lisowickie morsy chętnie korzystają także z typowo letnich aktywności.

- Wtedy najczęściej spotykamy się, żeby razem pobiegać, pochodzić z kijkami czy pojeździć na rowerach - wymienia pan Daniel. - Gramy też w siatkówkę, pływamy i uczymy pływać innych. Po rewitalizacji zalewu w Lisowicach pojawiło się tam mnóstwo letnich atrakcji, więc można nas spotkać także w parku linowym i na wakeboardzie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany