Morderstwo w Łodzi. Oskarżony wpadł w furię i zabił swoją babcię nożem i metalowym garnkiem! Co było przyczyną zabójstwa?

Morderstwo zostało popełnione w piątek 1 grudnia 2023 roku w bloku przy ul. Wilczej w Łodzi na Widzewie. Mieszkanie należało do Krystyny B. Mieszkał w nim też oskarżony, jego partnerka i ich roczne dziecko, które tego popołudnia zostało jedynie pod opieką babci.

Zobacz więcej zdjęć

Według Prokuratury Rejonowej Łódź – Widzew, która prowadziła śledztwo w tej sprawie, Rafał B. przybył do domu późnym wieczorem. Gdy Krystyna B. zwróciła mu uwagę, że znów wrócił pijany, wnuczek chwycił za metalowy garnek, zaszedł babcię od tyłu i zadał jej silny cios w głowę. Zaskoczona kobieta upadła na podłogę.

Na tym się nie skończyło, bowiem napastnik udał się do kuchni, wrócił z nożem i podciął babci gardło. Słysząc podejrzane odgłosy sąsiedzi zadzwonili na policję, zaś oskarżony wezwał karetkę pogotowia ratunkowego. Gdy stróże prawa po godz. 23 weszli do mieszkania odkryli zwłoki 70-letniej gospodyni. Od razu było widać, że doszło do zabójstwa. Seniorka była zakrwawiona. Podobnie jak napastnik, który trzymał na rękach wystraszonego synka.

Przeczytaj też o brutalnym zabójstwie w Łodzi na Teofilowie: Gruzin zabił żonę i podpalił mieszkanie

- U pokrzywdzonej stwierdzono rozległe rany głowy i głęboką ranę ciętą szyi – poinformował nas Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Oskarżony utrzymywał się z prac dorywczych. Po zatrzymaniu przez policjantów został aresztowany tymczasowo. Trafił do aresztu śledczego przy Zakładzie Karnym w Piotrkowie Trybunalskim. Podczas przesłuchania przyznał się do winy, wyraził żal i skruchę oraz złożył obszerne wyjaśnienia. Do tej pory nie był karany. Teraz grozi mu dożywocie.