Siedem dni zwłoki zamordowanej kobiety leżały w mieszkaniu jednego z bloków przy ul. Ciołkowskiego, zanim odkryła je jej matka. 49-letnia lokatorka została uduszona przez swojego partnera.
W minioną środę do wynajmowanego przez 49-latkę i jej 44-letniego partnera mieszkania zapukała matka. Kobieta była zaniepokojona brakiem kontaktu z córką. Pod drzwiami poczuła dziwny zapach. Natychmiast zadzwoniła do właścicielki lokalu i wspólnie weszły do środka. Widok był przerażający. Zwłoki 49-latki leżały na łóżku, były w stanie rozkładu. Wezwano policję i prokuratora.
Czytaj więcej na następnej stronie
- Podczas przeprowadzanych z udziałem medyka sądowego oględzin stwierdzono, daleko idące zmiany pośmiertne oraz uszkodzenie części tkanek miękkich. W ocenie biegłego do zgonu doszło kilka dni wcześniej - informuje Krzysztof Kopania z Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Śledczy z VII Komisariatu Policji natychmiast rozpoczęli poszukiwania partnera denatki. Ustalili, że przebywa w jednym z hosteli na Widzewie. Tam też został zatrzymany.
Czytaj więcej na następnej stronie
Śledczy z VII Komisariatu Policji natychmiast rozpoczęli poszukiwania partnera denatki. Ustalili, że przebywa w jednym z hosteli na Widzewie. Tam też został zatrzymany.
44-latek został w piątek przesłuchany. Przyznał się do zarzucanego mu czynu. Opowiedział także przebieg zdarzenia, do którego - jak się okazało - doszło 18 listopada. Z jego relacji wynikało, że pokłócił się z konkubiną. Podczas awantury mężczyzna udusił kobietę. Kolejnego dnia, kiedy stwierdził, że kobieta nie żyje, przestraszył się i zabierając jej laptopa, telefon komórkowy, kartę bankomatową oraz 4 tys. złotych, uciekł. Przez tydzień ukrywał się w widzewskim hostelu.
Prokurator wystąpił do sądu z wnioskiem o tymczasowy areszt.
MORDERSTWA W KONKUBINACIE - CZYTAJ WIĘCEJ
W wakacje tego roku doszło do krwawej zbrodni na działkach. Kobieta śmiertelnie dźgnęła nożem swojego partnera.
Czytaj więcej na następnej stronie