1/3
- Po szóstym ciosie, który widziałem chłopak upadł na plecy tuż pod bramą przy ul. Piotrkowskiej.
2/3
- W 15-letniej karierze nie przydarzyła mi się podobna sytuacja - mówi Paweł Żak, taksówkarz, którzy jako jedna z pierwszych osób próbował reanimować konającego Mateusza.
3/3
- Gdy dobiegłem do bramy Mateusz jeszcze żył - mówi Paweł Żak. - Próbowałem go reanimować, na ratunek było jednak za późno.