Monika Richardson zaczęła dostawać propozycje erotyczno-matrymonialne. ZDJĘCIA

To na pewno ciemna strona funkcjonowania w tym świecie, ale okazuje się, że jego bywalcy chętnie dzielą się informacjami dotyczącymi przyczyn takiego stanu rzeczy. Jakiś czas temu pisaliśmy, że związek Moniki Richardson i Konrada Wojterkowskiego przeszedł do historii.

Mężczyzna jako jeden z powodów rozstania wymienił sprawy finansowe. - Moja skomplikowana sytuacja finansowa z bagażem braku gotówki, czasem nawet na bilet tramwajowy, na pewno nie pomogła - napisał w internecie.

ZNÓW MONIKA RICHARDSON ZOSTAŁA SAMA. KTÓRY TO JUŻ RAZ? - KLIKNIJ TUTAJ

Teraz do problemu odniosła się dziennikarka. W wywiadzie udzielonym tygodnikowi „Wprost” zapewnia jednak, że nie jest kobietą interesowną. Dodała, że nigdy nie oceniała mężczyzn przez pryzmat zasobności portfela. Jak dała do zrozumienia, dotychczasowe związki przekonały ją, że pod względem finansowym najlepiej liczyć na siebie.

- Dzięki Konradowi zaczęłam czytać o rozwoju duchowym, w ogóle o rozwoju - mówi. - On zresztą uważał, że powinnam więcej się od niego uczyć, ale ja chyba nie umiem. Widocznie taki mój los, że muszę się uczyć na własnych błędach. Na dziś nie mam gotowych wniosków, podsumowań, ale ten związek sprawił, że zapaliła mi się jakaś lampka.

MONIKA RICHARDSON OBCHODZIŁA URODZINY. 51-LATKA MA FIGURĘ MODELKI  - KLIKNIJ TUTAJ

- Gdy się rozstaliśmy, zaczęliśmy dostawać bardzo dużo wiadomości od internautów, którzy pisali, że jest im bardzo przykro, niektórzy, że płaczą. Z drugiej strony zaczęłam dostawać propozycje erotyczno-matrymonialne.

Stracił cały, pokaźny majątek

Konrad Wojterkowski, biznesmen, właściciel Grupy #BeReady i producent filmowy, nie robił tajemnicy z tego, że stracił majątek szacowany na 100 milionów złotych. Wcześniej spotykał się m.in. z Dorotą Gardias i Karoliną Gorczycą,