Moda na dziary. Łódzkie salony tatuażu pełne klientów. ZDJĘCIA

- Nie ma reguły kto robi sobie tatuaż. Naszymi klientami są zarówno kobiety jak i mężczyźni w różnym wieku- mówi Damian Lada, manager salonu tatuażu przy ul. Piotrkowskiej 82. Dodaje, że w salonie powstaje w każdym miesiącu średnio 250 tatuaży.

Obecnie trudno znaleźć klienta wybierającego wzór podstawie dostępnego na miejscu katalogu. Najczęściej klienci przychodzą z gotowymi inspiracjami znalezionymi w internecie, a następnie wraz z tatuatorem ustalają ostateczny projekt tatuażu.

Popularne kiedyś tribale i motyle dzisiaj uchodzą za niemodne. Panowie wolą motywy dzikości zobrazowane w postaci wilka lub niedźwiedzia a także motyw lasu. Panie natomiast decydują się na delikatne wzory kwiatowe. Rzadziej wybierane są popularne do niedawna łapacze snów, mandale czy kwiat lotosu. Kobiety tatuują sobie przedramiona, obojczyki i kostki, a mężczyźni łydki i przedramiona.

Nie brakuje także osób, które tatuaże wykonują aby upamiętnić ważne dla siebie wydarzenia. Tatuatorka Aleksandra ,,Siwa” Skupieńska , wspomina, że miała przyjemność wykonać tatuaże u swoich rodziców, którzy w 27. rocznice ślubu poprosili obydwoje o napis na przedramionach : ,,Tam gdzie Ty, tam ja” . Inna klientka salonu Aleksandra Tokarek zdecydowała się na linearny portret rodziców. Projekt został wykonany na postawie fotografii sprzed lat.

Cena jednej sesji tatuażu (trwającej 2-3h) zaczyna się od 300 zł za bardzo mały projekt. Za ,,rękaw” czyli wytatuowanie całego ramienia i przedramienia zapłacimy kilka tysięcy złotych, a salon tatuażu będziemy musieli odwiedzić kilka razy.