MMA. Przed galą w Auckland. Karolina została weganką

To szalenie ważna walka dla łódzkiej zawodniczki MMA. Znawcy tematu twierdzą, że jeśli Polka przegra, to amerykańska organizacja zerwie z nią kontrakt i będzie to ostatnia walka łodzianki w karierze.

Nie ma się zatem co dziwić, że Kowalkiewicz (12-5, 1 KO, 2 SUB) niezwykle sumiennie przygotowuje się do tego pojedynku. Chinka (11-1-1NC, 5 KO) legitymuje się świetnym rekordem jedenastu zwycięstw, a w karierze doznała tylko jednej porażki.

- Nie czuję żadnej presji. Nie biorę porażki pod uwagę - powiedziała Karolina Kowalkiewicz w rozmowie z Polsatem Sport. - Gdyby się tak jednak stało, że przegrywam i UFC kończy ze mną współpracę, to nie będę walczyła dla innych organizacji.

Łodzianka na swoich mediach społecznościowych pochwaliła się właśnie sylwetką i wagą. Wojowniczka zdradziła, że zmieniła dietę wegetariańską na wegańską. Na dwa tygodnie przed pojedynkiem waży 55,5 kg.

„Dietę wegetariańską zamieniłam na wegańską i czuję się rewelacyjnie. Powolutku bez utraty siły zrzucam kilogramy i zapewniam Was, że nawet przez chwilę nie chodziłam głodna. Muszę się przyznać, że tęsknię za oscypkami z żurawiną” - napisała polska zawodniczka.

34-latka z Łodzi ma na swoim koncie trzy porażki z rzędu w największej organizacji MMA na świecie. W ostatnim pojedynku jednogłośnie na punkty przegrała z Aleksą Grasso (11-3, 4 KO).