Siatkarki do schroniska przywiozły pól tony suchej karmy wysokiej jakości dla psów i kotów, czyli schroniskowych podopiecznych. Spędziły również trochę czasu na wybiegu dla psów, by się z podopiecznymi placówki pobawić. Takie spotkanie to dla psa jak namaszczenie, bo większość czworonogów, które siatkarki wyprowadzały na wybieg, błyskawicznie znajdowały nowe domy.
Właśnie przywiozłyśmy karmę, którą udało nam się wywalczyć na boisku. W zamian za złoty medal mistrzostw Polski w siatkówce nasz sponsor kupił karmę do schroniska - tłumaczy Angelika Gajer, rozgrywająca.
Siatkarki pomagają, bo nikt tak jak zwierzęta nie oddają swojej miłości. Chcą w ten sposób zachęcać do adopcji czworonogów, bo żaden pies, czy kot nie powinien mieszkać w schronisku tylko w normalnym domu.
Zależy nam, by pieski, które zostały porzucone, żeby znalazły nowy odpowiedzialny dom. Nikt tak nas nie wita w domu jak pies. Od razu robi się radośniej i lepiej - dodaje Paulina Maj-Erwarat, libero.
Łódzkie siatkarki od lat są ambasadorkami czworonogów ze schroniska w Łodzi. Błyskawicznie reagują na wszelkie potrzeby. Przywożą do placówki koce, ręczniki i karmę suchą oraz w puszkach. Bawią się z psami na wybiegu, a przy okazji każdego meczu mówią o adopcjach czworonogów. Na koszulkach w których grają maja logo schroniska, a samochody drużyny oblepione są banerami o adopcjach w schronisku.
Kiedyś nikt, by nie pomyślał, żeby grać mecz siatkówki dla jakiegoś psa lub kota, a tak się dzieje. Karma to dobre wsparcie dla zwierząt w schronisku, ale wymiar tej akcji jest dużo szerszy, bo te adopcje, które są w tle są najważniejsze - mówi Marta Olesińska, dyrektor schroniska dla zwierząt w Łodzi.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?