18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mistrzyni sztuk walki z wodociągów [zdjęcia]

Piotr Grabowski
Ma 54 lata, filigranową budowę ciała i blond włosy. Nosi okulary. Lubi tańczyć walca, a na co dzień legalizuje wodomierze. Zadziwia natomiast jej pasja do kopania z półobrotu, walenia dłonią w drewniane deski i boksowania. Maria Zastocka to jedna z pięciu w Polsce kobiet - trenerek taekwondo.

Wszystko zaczęło się od "Wejścia smoka" i... agresji
- Miałam 22 lata, to był początek lat 80. Byłam jedyną kobietą w moim dziale wśród mężczyzn pracujących w Zakładzie Wodociągów i Kanalizacji (do dziś jest tam zatrudniona) - opowiada posiadaczka czarnego pasa. - Byłam niepokorna i agresywna, a jednocześnie potrzebowałam więcej pewności siebie.

W roku 1981 w kinach pojawił się klasyk wśród filmów o sztukach walki, czyli "Wejście smoka" z Bruce'em Lee.
- Filmem byłam zachwycona, a tak się złożyło, że niedługo po premierze do Polski przyjechali nauczyciele taekwondo z Korei Północnej - mówi pani Maria. - Poszłam na ich lekcję i połknęłam bakcyla.
Pod koniec lat 80. pani Maria miała już czarny pas, w międzyczasie rozpoczęła i ukończyła studia na AWF. Potem zyskała drugi dan - stopień mistrzowski. Na początku lat 90. założyła własną szkołę sztuk walki, którą prowadzi do dziś.

- Śmiało mogę powiedzieć, że karate zmieniło moje życie - wyznaje trenerka. - Wszystko dzięki temu sportowi sobie poukładałam. Na lepsze zmienił się też mój charakter.
Nakopać do tyłka
A charakterek to ona ma. Potrafi sama zapanować nad pięćdziesiątką młodych chłopaków, gdy wyjeżdża z nimi na obozy treningowe.
- Gdy chcą nocami wymykać się na dyskoteki, to ja robię im kilkugodzinne treningi do rana - mówi. - Jestem po nich wyczerpana, ale oni bardziej. Następne noce już grzecznie spędzają w swoich łóżkach.
Czy się kiedyś biła poza salą ćwiczeń?

- Zdarzało się - przyznaje. - Raz zaatakowano mnie, gdy wchodziłam do szkoły na trening. Jakiś mężczyzna mocno mnie popchnął i strącił mi czapkę. Gorzko tego pożałował.
Pani Maria najpierw poczęstowała go kopniakiem z półobrotu, a potem pięścią w szczękę.
- Nie wiem, kto to był, ale szybko uciekł. Zdążyłam jednak zauważyć, że bardzo się zdziwił, iż dostał lanie od kobiety - mówi posiadaczka czarnego pasa. - Sztuki walki uczą jednak panowania nad swoimi emocjami i tolerancji. W mojej grupie ćwiczą obok siebie dziesięcioletnie dziewczynki i dorośli mężczyźni.

Pani Maria ostro trenuje trzy razy w tygodniu. Jest przy tym dominująca i surowa dla swoich uczniów. W soboty pozwala jednak, by to nią rządzili inni.
- Moją drugą pasją jest taniec - mówi. - Uczę się między innymi walca. Wtedy to mój trener wydaje mi polecenia, a ja muszę być uległa. Ale to miła odmiana.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany