Mistrzostwa, za które trzeba słono płacić. Łódź się tego nie boi

Prezydent Łodzi ogłosiła już championat jako wielki sukces, ale należy się zastanowić, czy aby nie za mocno przepłacony i to oczywiście z pieniędzy łódzkiego podatnika.
Katowicki Spodek będzie areną najważniejszych meczów, czyli spotkań decydujących o medalach mistrzostw świata w 2014 r.
Turniej ma być ogromnym przedsięwzięciem. Do Polski (Katowice, Łódź, Wrocław, Gdańsk, Bydgoszcz i Kraków). przyjadą 23 reprezentacje, a kibice obejrzą przez 17 dni 100 spotkań.
Impreza ma być spektakularna. Gospodarze poprzedniego mundialu - Włosi - wydali na championat, w przeliczeniu około 120 mln złotych, a prezesowi PZPZ Mirosławowi Przedpełskiemu marzy się u nas coś znacznie większego. - My chcemy zrobić coś jeszcze lepszego niż widzieliśmy w Italii - powiedział Przedpełski. - Z tego powodu koszty mogą być większe. Według wstępnych szacunków same samorządy miast gospodarzy w promocję i organizację turnieju będą musiały zainwestować około 60 mln złotych!
Można zatem szacować, że Łodzi przyjdzie dorzucić do interesu dziesięć baniek, ale to przecież nie koniec wydatków naszego miasta. Trzeba do bubla, jakim z siatkarskiego punktu widzenia jest Atlas Arena, dobudować halę treningową. A to już kosztować będzie przeszło pięćdziesiąt milionów złotych. Czy chęć goszczenia kilku światowych reprezentacji jest warta aż takich wydatków z budżetu miasta? Wydaje się, że nie. Udowodniły to niedawne mistrzostwa Europy siatkarek. Owszem, podczas spotkań Polek kibiców było dużo, ale już na meczach bez biało-czerwonych hala świeciła pustkami. Również Łódź nie odnotowała najazdu kibiców z Europy.
Może zatem taniej byłoby skupić się na organizacji spotkań Ligi Światowej z udziałem zespołu trenera Andrei Anastasiego, bo w tym wypadku sukces sportowy i propagandowy murowany, a o ile tańszy!
Pikanterii organizacji mistrzostw dodaje zainteresowanie Polskim Związkiem Piłki Siatkowej agentów Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Wkroczyli oni niedawno do związku i dwóch spółek z nim współpracujących. Ludzie CBA przeszukali i zabezpieczyli rzeczy, dokumentację finansową i komputery w związku ze śledztwem prowadzonym wspólnie z Prokuraturą Okręgową w Warszawie.
Okazuje się, że wizyta CBA ma związek z umowami, które podpisano na promocję siatkarskich mistrzostw świata w 2014 roku!