Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mistrzostwa świata w cieniu Pucharu Stanleya

Andrzej Stanowski
Mariusz Czerkawski: W Kanadzie i USA Puchar Stanleya to są prawdziwe mistrzostwa świata
Mariusz Czerkawski: W Kanadzie i USA Puchar Stanleya to są prawdziwe mistrzostwa świata Marzena Bugała
W piątek w Kolonii i Paryżu rozpoczną się hokejowe mistrzostwa świata elity, które potrwają do 21 maja. Tytułu mistrzowskiego broni Kanada. Turniej zostanie rozegrany w Kolonii w Lanxess Arena (18,5 tys. widzów) i w Paryżu w znanej hali Bercy (14,5 tys.).

W MŚ znowu nie zobaczymy gwiazd NHL. Za oceanem w decydującą fazę wchodzą bowiem rozgrywki o Puchar Stanleya i nie ma mowy, aby szefowie klubów zezwolili swoich zawodnikom na udział w MŚ. Czy jest możliwe, aby doszło do porozumienia NHL i IIHF w sprawie terminu mistrzostw dogodnego dla obu stron?

– Nie widzę takiej możliwości. W Kanadzie i USA Puchar Stanleya to są prawdziwe mistrzostwa świata. I nic nie zmieni tego nastawienia. Brakuje wolnych terminów. Do tego doszedł Puchar Świata, rozgrywany za oceanem przed rozpoczęciem sezonu NHL. To jest w tej chwili impreza bardzo prestiżowa dla NHL, ważniejsza nawet niż turniej olimpijski – mówi grający przez 12 lat w NHL Mariusz Czerkawski.

Ze wstępnych składów można się zorientować, że w Paryżu i Kolonii wystąpi jednak sporo dobrych hokeistów z NHL. W teamie Kanady awizowani są Matt Duchene z Colorado Avalanche i Claude Giroux z Philadelphia Flyers, w zespole USA świetny obrońca Jacob Trouba z Winnipeg Jets i napastnik Dylan Larkin z Detroit Red Wings, a w reprezentacji Czech Radek Gudas z Philadelphia Flyers i Tomas Plekanec z Montreal Canadiens. Kilkunastu graczy z NHL zgłosili Szwedzi.

Rosjanie oparli swoją reprezentację na graczach KHL. Z NHL dojedzie tylko pięciu zawodników. Nie ma wśród nich stałego uczestnika mistrzostw świata Aleksanadra Owieczkina, który ze swoim zespołem Capitals Washington gra w Pucharze Stanleya.
Trudno wskazać w tej chwili faworytów. O medale powinna walczyć wielka szóstka – Kanada, Rosja, USA, Szwecja, Finlandia i Czechy. Do tej pory najwięcej złotych medali ma na swoim koncie ZSRR łącznie z Rosją – 27, Kanadyjczycy są na drugim miejscu - z 26 złotymi krążkami.

System mistrzostw nie uległ zmianie. 16 zespołów podzielonych jest na dwie grupy. Grupę A tworzą: Szwecja, Rosja, USA, Niemcy, Słowacja, Łotwa, Dania i Włochy, grupę B: Kanada, Czechy, Finlandia, Szwajcaria, Białoruś, Słowenia, Norwegia i Francja. W grupach każdy gra z każdym. Po cztery najlepsze zespoły awansują do ćwierćfinałów. Aż do finału obowiązuje system pucharowy. Mistrza świata poznamy 21 maja. Najsłabsze zespoły z każdej grupy spadną do dywizji 1A.

Ostatnio pojawiły się informacje, że kierownictwo IIHF chce zmniejszyć elitę z 16 do 14 zespołów.

– Mnie się ten pomysł nie podoba, hokej powinien się rozwijać, a nie zwijać. Byłym raczej za rozszerzeniem elity. Dla nas to dodatkowy problem, bo jeszcze trudniej byłoby się nam dostać do zmniejszonej elity. Ale być może władzom IIHF chodzi o podniesienie jakości mistrzostw, bowiem 15. czy 16. zespół odstają poziomem od reszty – mówi Czerkawski.

Mistrzostwa świata relacjonować będzie TVP Sport.

Sportowy24.pl w Małopolsce

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Mistrzostwa świata w cieniu Pucharu Stanleya - Dziennik Polski

Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany