Jak mama
Monika Abramczyk, decydując się na udział w konkursie piękności, kontynuuje rodzinną tradycję...
– Moja mama, Żaneta, zanim mnie urodziła, wzięła udział w konkursie na Miss Bydgoszczy – opowiada Monika, była uczennica klasy IIId w IX Liceum Ogólnokształcącym przy ul. Paderewskiego. – Zdobyła tytuł Miss Publiczności. To właśnie ona zasugerowała, że mogłabym też spróbować.
I Monika zdecydowała się na start w ubiegłorocznej edycji konkursu Miss Polski Nastolatek Ziemi Łódzkiej.
– Do finału weszło 25 dziewczyn i mnie udało się wygrać – mówi. – A potem był finał ogólnopolski. 30 czerwca włożyłam koronę Miss Polski Nastolatek!
Z tamtych wydarzeń i przygotowań do występów Monika ma same dobre wspomnienia:
– Byłam zapraszana na wiele różnych wydarzeń: akcji charytatywnych, społecznych, spotkań z chorymi dziećmi – opowiada.
W grudniu reprezentowała Polskę w konkursie Miss Tourism International w Malezji.
– Zapakowałam książki i w wolnych chwilach uczyłam się – przyznaje. – Nie mogłam sobie pozwolić na zaległości. Nauczyciele byli dla mnie wyrozumiali i udało się. Zdaję – jak wszyscy – obowiązkowy polski i matematykę, a biologię i angielski w rozszerzeniu. Wybieram się na Uniwersytet Medyczny, na ratownictwo medyczne albo na położnictwo.
Lepiej niż w Top Model
Zosia Tomańska, absolwentka klasy IIIb biologiczno-chemicznej XX Liceum Ogólnokształcącego przy ul. Obywatelskiej w Łodzi, będąc w II klasie, brała udział w pokazach mody.
– Przed rokiem zgłosiłam się na casting – wspomina. – Poszukiwano modelek do pokazów kolekcji studentów Akademii Sztuk Pięknych. Zakwalifikowałam się i dzięki temu wystąpiłam w kilkunastu pokazach. Uważam, że to znaczenie lepsze doświadczenie niż występ w programach typu Top Model. Miałam przyjemność pracować ze zdolnymi, ciekawymi projektantami, zaprzyjaźnić się, wystąpić w sesjach zdjęciowych.
Zosia podkreśla, że zawsze zależało jej, by jak najlepiej zaprezentować projekty, ale szczególnie podobały jej się propozycje bardzo awangardowe, konstrukcje, których nie spotyka się na ulicach.
– Gdyby nie praca modelki, nigdy nie miałabym szansy ich włożyć – mówi Zosia.
Zosia ma przed sobą aż dziewięć egzaminów!
– Zdaję biologię i chemię z myślą o medycynie – zdradza. – Ale mam też plan B: wydział ekonomiczno-socjologiczny na uniwersytecie, dlatego podchodzę też do angielskiego i WOS-u. Modeling pociąga mnie nadal, ale najpierw – matura!
Pięć lat przed obiektywem
– Pozuję od pięciu lat – podsumowuje Karolina Faryńska, maturzystka po kl. IIId matematyczno-geograficznej w XXVI Liceum Ogólnokształcącym przy ul. Wileńskiej. – Miałam 14 lat, gdy wybrałam się z koleżanką na sesję z zostałam zauważona przez fotografa. Ktoś podsunął mi pomysł założenia portfolio w internecie i tak się zaczęło. Rozwijam się i mam coraz więcej różnych propozycji.
Za jedno ze swoich najciekawszych zdjęć Karolina uznaje to, które pojawiło się na okładce czasopisma „FOTO” przed trzema laty.
– Zrobiła je Joanna Wilińska z Łodzi, świetny fotograf – wspomina. – To ona została zaproszona do wywiadu, a zdjęcie było ilustracją stylu pin-up. Zrobienie makijażu trwało 6 godzin, a sama sesja – bardzo krótko. Tego oczywiście nie widać, ale to zdjęcie zostało wykonane w niedużym pokoju, na dywanie. Poza jest niesamowita, bo leżę, a nogę mam tuż przy głowie. I to nie za sprawą fotograficznych sztuczek. Trenowałam gimnastykę artystyczną.
Karolina na co dzień ceni sobie prostotę. Teraz czas poświęca nauce do matury, bo marzy o studiach logistycznych na politechnice.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?