18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miss polskiej kadry, Agata Bednarek pakuje się na olimpiadę [Film, zdjęcia]

(izj)
173 cm wzrostu, 57 kg wagi i długie jasne kręcone włosy ma zawodniczka łódzkiego AZS-u, 24-letnia Agata Bednarek, która została okrzyknięta najpiękniejszą zawodniczką polskiej kadry na tegoroczne igrzyska olimpijskie w Londynie.

Zobacz film na Express TV

W stolicy Wielkiej Brytanii sportowa miss wystartuje, wraz z trzema innymi Polkami, w sztafecie 4x400 m.
Piękna blondynka, czterokrotna mistrzyni Polski w biegu na 400 m (jej rekord życiowy to 52,41 s), wylatuje z Warszawy w najbliższy piątek o godz. 20.
Na olimpijskiej bieżni po raz pierwszy będzie ją można podziwiać w eliminacjach w następny piątek o godz. 20.10, a później, jeśli się powiedzie, w finale w sobotę, 11 sierpnia, o godz. 21.25.

Nasi olimpijczycy. Miss kadry z Łodzi olśni Londyn [zdjęcia]

- Sztafeta jeszcze nie śni mi się po nocach - opowiada lekkoatletka. - Nie budzę się też biegając po nocy w łóżku. Być może dlatego, że jeszcze nie stresuję się występem. Jeśli zdarzy się tak, że nerwy w końcu przyjdą, zacznę oglądać w internecie polskie kabarety. To mnie zawsze odstresowuje.

Do Warszawy Agata jedzie już jutro po południu. Noc przed wylotem spędzi, jak inni polscy olimpijczycy, w pięciogwiazdkowym hotelu Sheraton. Do stolicy odtransportuje ją zapewne jej chłopak Jarek, który jest sprinterem. Są razem od trzech lat. Będzie też trzymał za nią mocno kciuki, kiedy wystartuje na londyńskiej bieżni.

- Kibicować mają mi także rodzice oraz rodzeństwo: 19-letni brat Krzysiek, 16-letnia siostra Monika i 14-letnia siostra Agnieszka - mówi Agata Bednarek. - Do torby, którą zabiorę z sobą na igrzyska, spakuję, oprócz dresów, sportowych butów i koszulek, także metalowy krzyżyk. Dostałam go ostatnio od mamy. To będzie mój talizman.
Lekkoatletka zapewnia, że swojej perfekcyjnej figury nie zawdzięcza drakońskim dietom.

- Staram się jeść zdrowo, czyli ograniczać np. tłuszcze - przyznaje. - Nie pochłaniam też tonami słodyczy, ale wychodzę z założenia, że jeden niewielki batonik jeszcze nikomu nie zaszkodził. Ponieważ mam problemy z niedoborem żelaza, staram się jeść dużo szpinaku, fasoli, wołowiny i wątróbki, bo te potrawy są w nie bogate. Uwielbiam pierogi z kapustą i grzybami zrobione przez moją mamę. Kiedy wrócę z Londynu, na pewno będą na mnie czekały w rodzinnym domu.

Po powrocie z igrzysk zawodniczka planuje tydzień całkowitej laby. Będzie miała wtedy okazję nadrobić zaległości filmowe, coś przeczytać lub spotkać się ze znajomymi. Niewykluczone, że będzie ją można wówczas spotkać w pubach przy ul. Piotrkowskiej, bo tam bywa najczęściej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany