Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkaniec Świlczy: ktoś rozbił mi świetą figurę

Anna Janik
- Tu nie chodzi o straty materialne, bo ja już kupiłem podobna figurę. Ani mi ani moim sąsiadom w głowie się nie mieści, by podnieść rękę na świętość - mówi Grzegorz Kapusta.
- Tu nie chodzi o straty materialne, bo ja już kupiłem podobna figurę. Ani mi ani moim sąsiadom w głowie się nie mieści, by podnieść rękę na świętość - mówi Grzegorz Kapusta. Krzysztof Łokaj
Mieszkaniec Świlczy jest zszokowany tym, co wydarzyło się na jego posesji w nocy z niedzieli na poniedziałek. Ktoś zdewastował poświęconą Figurę Maryjną.

Był poniedziałek rano, kiedy Grzegorz Kapusta wyszedł z domu na podjazd, by - jak codziennie - wyruszyć do pracy. Kiedy tam dotarł dosłownie go zmroziło. Brama wjazdowa była otwarta, a na kostce leżała potłuczona figura Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Rozłupany na strzępy był także cokół, na którym stał blisko 80-centymetrowy posążek. Gospodarz postawił go w 2014 r. chcąc w ten sposób nawiązać do wielopokoleniowej tradycji.

- W moim domu rodzinnym figura stała od zawsze, cała rodzina się do niej modliła, a Bóg za wstawiennictwem Matki Bożej obdarzał nas łaskami - mówi Grzegorz Kapusta. - Dlatego w swoim domu też postanowiłem zbudować małą kapliczkę, oświetliłem ją lampami ledowymi, zrobiłem wokół nasadzenia. Dbała o nią cała rodzina - mówi załamany.

Mieszkaniec Świlczy nie może zrozumieć, co kierowało sprawcą zniszczenia. Zwłaszcza, że we wsi nigdy dotąd coś podobnego się nie wydarzyło, a ślady na podjeździe wskazują, że wandal musiał kilkukrotnie uderzać figurą o podłoże. Niestety, tego, jak doszło do tej profanacji i kto za nią stoi policja nadal nie wie.

- Policjanci przeprowadzili wszystkie niezbędne czynności w tej sprawie, to znaczy wykonali oględziny, ustalili świadków i prowadzą postępowanie pod kątem uszkodzenia mienia - mówi Ewelina Wrona z zespołu prasowego KWP w Rzeszowie.

Żeby się opamiętał

Jak mówi pan Grzegorz, ponieważ figura została poświęcona nie może zostać wyrzucona po prostu do kosza. Należy ją pochować w ziemi, przy czym ma być obecny proboszcz lokalnej parafii. Mężczyzna jest załamany przebiegiem nocnych wydarzeń.

- Nie liczę, że ten ktoś przyzna się i przeprosi, ale może wiedząc, jaką wyrządził komuś krzywdę opamięta się i nigdy więcej czegoś takiego nie zrobi - dodaje. - To nie jest strata tylko dla nas, ale dla wszystkich, którzy przechodząc tędy z pobożnością się żegnali. A może znajdą się jacyś świadkowie, którzy pomogą zatrzymać sprawcę - załamuje ręce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Mieszkaniec Świlczy: ktoś rozbił mi świetą figurę - Nowiny

Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany