Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy zgierskiej dzielnicy Krzywie chcą bezpiecznie przechodzić przez tory

(JAZ)
SOK-iści polują na mieszkańców zgierskiej dzielnicy Krzywie, które leży we wschodniej części Zgierza i jest oddzielone od reszty miasta linią kolejową z Łodzi do Łowicza. Na całej tej trasie jest tylko jeden strzeżony przejazd i dwa wiadukty. Niektórzy idą dzikimi ścieżkami przez tory...

NIEMCY SZWECJA O KTÓREJ MECZ NA ŻYWO
Mieszkańcy zgierskiej dzielnicy Krzywie od lat walczą o bezpieczne dojście do swoich domów. Ich problem polega na tym, że Krzywie leży we wschodniej części Zgierza i jest oddzielone od reszty miasta linią kolejową z Łodzi do Łowicza. Na całej tej trasie jest tylko jeden strzeżony przejazd i dwa wiadukty. Szkopuł jednak w tym, że wszystkie one są znacznie oddalone od dworca, na który coraz więcej zgierzan przyjeżdża pociągami ŁKA z pracy czy szkoły. Aby dostać się z pociągu do domu można albo zaryzykować i z peronu przemknąć dziką ścieżką wprost na Krzywie, albo nadkładać kilometr drogi i iść do wiaduktu przy ul. Długiej.

Nie wszyscy wybierają to drugie rozwiązanie, część osób ryzykuje i rozejrzawszy się czy nie czatują w pobliżu SOK-iści, przebiega ścieżką przez tory. To jest jednak niebezpieczne, bo można zostać potrąconym przez pociąg, a w nieco lepszym razie zapłacić słony mandat.
– Od lat prosimy PKP i władze miasta o rozwiązanie naszego problemu - mówi Maria Węgrzyn, mieszkanka Krzywia. – Niestety jak dotąd bezskutecznie. Wystarczyłoby zbudowanie kładki przez tory z barierkami. Tam pociągi nie jeżdżą szybko, bo to jest w obrębie stacji. Zresztą część tych torów, przez które przechodzimy jest w ogóle wyłączona z użytkowania. W innych miastach takie przejścia powstają i nic złego się nie dzieje. Dlaczego w Zgierzu nie może być wygody dla mieszkańców?

Nadzieje zawiodło także miasto. Dwa lata temu doszło do spotkania z prezydentem, który obiecał zająć się tematem. Zadeklarował nawet, że miasto dofinansuje budowę tunelu pod torami. Niestety jak dotąd nic w tej sprawie nie ruszyło.

– Jedyne co się stało, to podniesiono wiadukt przy ul. Długiej, przez co samochody ciężarowe jeżdżą tam jeszcze szybciej – dodaje Maria Węgrzyn. – Dla pieszych pozostał chodniczek o szerokości jednej płyty. I tak właśnie nam poprawiono dojście do domów...

Zobacz też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany