Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszańcy ulicy Hyrnej brodzą w błocie. Ciężkie pojazdy budowy dodatkowo rozjeżdżają im ulicę ZDJĘCIA

Anna Janiszewska
Anna Janiszewska
Kalosze to obuwie, które każdy mieszkaniec ulicy Hyrnej obowiązkowo musi posiadać. Inaczej ulicą Hyrną nie da się przejść. Drogę pokrywa błoto, nie ma chodników. W takich warunkach dzieci codziennie chodzą do szkoły. Rowerzyści w trakcie jazdy "zakopują" się w błotnistej mazi

Ponad 400-metrowy odcinek ulicy Hyrnej od ul. Dębowskiego do ul. Listopadowej to koszmar każdego pieszego, rowerzysty i kierowcy samochodu. Ulicę pokrywa błoto, w którym można ugrzęznąć albo się przewrócić. Oprócz błota są też dziury. Najgorszy jest fragment, gdzie deweloper prowadzi budowę osiedla mieszkaniowego. Tu nawet nie ma pobocza, na które pieszy może uciec przez błotnistą mazią.

- Jestem mieszkańcem jednego z osiedli na Stokach w Łodzi zlokalizowanego przy ul Hyrnej. Jak co dzień jechałem rowerem do pracy i niestety, ugrzęzłem w błocie. Poza ogromnym błotem musimy walczyć z ogromnymi dziurami. Mnie ciężko przejechać i omijać dziury rowerem, a co dopiero ogromna grupa dzieci, które codziennie muszą pokonać ten felerny odcinek - opowiada Tomasz Miśkiewicz.

Dzieci mieszkające prze ul. Hyrnej codziennie przemierzają drogę do pobliskiego przedszkola i szkoły podstawowej. Zawsze idą w kaloszach...

- Droga jest też całkowicie nieoświetlona! Przejazd samochodem jest możliwy z prędkością 5-10 km. Jako mieszkańcy Łodzi jesteśmy totalnie bezsilni, a totalny brak reakcji ze strony władz miasta dziwi, tym bardziej, że jest to rejon Łodzi, który rozrasta się w ekspresowym tempie - dodaje Tomasz Miśkiewicz.

Dodatkowym utrudnieniem jest tu deweloper, który buduje przy ul. Hyrnej osiedle mieszkaniowe - ciężkie pojazdy jeszcze bardziej niszczą ulicę.

Mieszkańcy nie liczą na asfaltową ulicę, bo zdają sobie sprawę, że bez odwodnienia nie jest to możliwe. Chcą, aby wyremontowano ją tak jak wcześniejszy odcinek drogi - od ul. Listopadowej do ul. Stromej, której nawierzchnię pokryła w tym roku tzw. geokrata.

"Geokrata pozwala wodzie wsiąkać w grunt i zapobiega spływaniu obfitych opadów na przyległe nieruchomości. Taka betonowa siatka układana jest na podłożu, a następnie wypełnia się ją kruszywem i przykrywa kolejną warstwą nawierzchni. Na końcu całość jest wałowana dla utwardzenia powierzchni jezdni" - czytamy na stronie Urzędu Miasta Łodzi.

- To pierwszy raz, gdy użyliśmy takiej technologii. O problemie mieszkańców Hyrnej wiemy i jeśli ta technologia sprawdzi się, będziemy jej używać także na kolejnych ulicach gruntowych. Odcinek pomiędzy ulicami Listopadową i Dębowskiego nie został wykonany ze względu na trwającą budowę mieszkań. Ciężki sprzęt i tak zniszczyłby wykonaną przez nas pracę - tłumaczy Tomasz Andrzejewski, rzecznik prasowy Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi.

W planach jest remont problematycznego odcinka ulicy Hyrnej, ale ZDiT nie podaje na razie konkretnej daty...

W ostatnich latach wyremontowano w Łodzi ok. 200 ulic gruntowych o łącznej długości 90 km. Na swoją kolej czeka jeszcze co najmniej kilkadziesiąt gruntówek.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany