Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miejskie pieniądze na sport. Dlaczego najwięcej dostają ci, którzy wcale nie są najlepsi?

pas
Nie raz i nie dwa najwyższe władze naszego miasta zapewniały, że Łódź jest miastem rugby.

Najwięcej pieniędzy dostaną kluby, które osiągnęły najwyższe wyniki sportowe twierdził z przekonaniem przed ostatecznym podziałem pieniędzy na kluby sportowe wiceprezydent Tomasz Trela. Trzeba chyba przypomnieć rządzącym słowa wieszcza Adama Mickiewicza: Język kłamie głosowi, a głos myślom kłamie.
Sport jest łatwo policzalny. Mistrz jest tylko jeden i jemu przypadają największe zaszczyty. Tymczasem władze Łodzi uważają, bodaj jako jedyne na świecie, że zdecydowanie większą wartość mają szczególnie brązowe medale. Trzeba ten sukces dopieszczać i doceniać najwyżej i najdłużej, jak się da. Skoro podziału kasy na kluby sportowe tak naprawdę nie udaje się uzasadnić wynikiem, frekwencją, promowaniem zawodników z Łodzi i okolic, to trzeba zaprząc do tworzenia ideologii... matematykę i stwierdzić, iż wsparcie miasta nie może wyższe niż 50 procent budżetu klubu. Dlaczego, trudno dociec. Czy podobne zasady obowiązują inne instytucje łódzkiej kultury, choćby teatry?
Pytań jest więcej: dlaczego zdobycie trzeciego pod rząd mistrzowskiego tytułu przez drużynę rugby jest warte tyle samo co pół roku temu, a uratowanie się walkowerem przed spadkiem z ekstraligi rugby wycenia się na 10 tysięcy złotych więcej?
Dlaczego lepsza na dziś pod względem sportowym i frekwencyjnym drużyna siatkarska dostaje taką samą dotację, jak ta która plasuje się niżej? Dlaczego na organizacją imprez siatkarskich różnica w dotacjach jest ogromna? Wiem, potem niewykorzystane środki trzeba zwrócić, ale do tego czasu można nimi obracać wpłacając np. na dobry procent na konto. Dlaczego koszty przygotowania żużlowego toru wlicza się do dotacji na kluby, a nie kosztów wynajmu obiektu?
Moim zdaniem, to wszystko jak zwykle służy tylko jednemu czy się stoi czy się leży i tak w Łodzi miejskiej kaski siatkarkom Grot Budowlani najwięcej się należy!
Oto wysokość dotacji dla klubów w I półroczu 2019 r.
Siatkarki Grot Budowlanych 700.000 zł plus 397.000 na wynajem obiektów
Siatkarki ŁKS Commercecon 700.000 zł plus 257.000
Piłkarze ŁKS 500.000 zł plus 396.000
Żużlowcy Orła Łódź 495.000 zł plus 175.500
Rugbiści Master Pharm Budowlanych 280.000 plus 78.000
Piłkarze Widzewa 200.000 zł plus 312.000
Koszykarki MUKS Widzew 170.000 zł plus 0
Piłkarki nożne UKS SMS 120.000 zł plus 0
Rugbiści Blachy Pruszyński Budowlani 70.000 zł plus 0
W sumie na dofinansowanie drużyn ligowych z budżetu maista przeznaczono: 4 850 500 zł w tym 3 235 000 zł na wsparcie drużyn ligowych i 1 615 500 zł na wynajem obiektów od MAKiS

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Miejskie pieniądze na sport. Dlaczego najwięcej dostają ci, którzy wcale nie są najlepsi? - Express Ilustrowany

Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany