Miedź Legnica-Widzew. Wielka gra łodzian o awans do piłkarskiej ekstraklasy!

Ciekawe, czy kibice widzewiaków wytrzymają nerwowo. Walka o awans do ekstraklasy naprawdę wkroczyła już w decydujący etap. Teraz nie ma już miejsca na tłumaczenia i filozoficzne rozważania, pozostaje tylko męska walka na murawie.

Przypomnijmy, iż wygrana zapewni widzewiakom awans. Inny rezultat będzie oznaczał ostatnią na to szansę w kolejny weekend (w meczu z Podbeskidziem w Łodzi).

W klubie z al. Piłsudskiego już nikt nie ukrywa, że powrót do krajowej elity bardzo by się przydał, najdelikatniej zresztą mówiąc. Przyznał to nawet sam prezes Mateusz Drożdż, wcześniej raczej ostrożny w deklaracjach.

Dla trenera łodzian Janusza Niedźwiedzia to także życiowa szansa, która może okazać się kamieniem milowym w jego dotychczasowej szkoleniowej karierze

- Czeka nas arcytrudne wyzwanie, bo widziałem spotkanie legniczan z Arką i to nie był przypadek, że Miedź wygrała w Gdyni. Na boisku zaprezentowała się bardzo dojrzale i mądrze piłkarsko. Do tego ma w drużynie indywidualności, dzięki którym widać powtarzalność w ich grze. Spotkają się dwa zespoły, które chcą grać w piłkę i na pewno to będzie spotkanie na szczycie. Czekaliśmy na taki mecz, bo nie przez przypadek jesteśmy w tym miejscu, gdzie jesteśmy i zapracowaliśmy sobie na to drugie miejsce. Trzeba być do bólu skutecznym, bo w każdym meczu tworzymy jakąś określoną liczbę sytuacji i trzeba będzie je wykorzystać - stwierdził trener Widzewa.

Sędzią starcia w Legnicy będzie doskonale znany z występów na najwyższym szczeblu rozgrywkowym Tomasz Musiał. Jeśli chodzi o spotkania z udziałem Widzewa, to Musiał był ich rozjemcą aż czternastokrotnie (ostatnio w sierpniu, kiedy łodzianie pokonali w Sosnowcu Zagłębie 2:1).

Niedzielne spotkanie w Legnicy będzie transmitowane na żywo w telewizji Polsat Sport.