Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Mirosz: - Rozumiemy się coraz lepiej

pas
Zwycięstwo drużyny Master Pharm Budowlani z mistrzem Polski – Lechią Gdańsk 23:15 – jest największą niespodzianką początku rozgrywek ekstraligi rugby. Do najlepszych na boisku należał gracz III linii młyna – Michał Mirosz.

Nie załamaliście się nie najlepszym początkiem, gdy przegrywaliście 0:8.
Michał Mirosz: – Zagraliśmy bez kompleksów, z wielką wolą walki, ze wszystkich sił dążąc do zwycięstwa. Postąpiliśmy zgodnie z duchem tej gry. Taka postawa musi cechować prawdziwego rugbistę, jeśli myśli o sukcesach.
Nie byliście faworytem tego meczu.
– To prawda, w zespole z Gdańska gra ćwierć reprezentacji Polski. To bardzo groźny zespół, nawet gdy nie ma w składzie dwóch świetnych rugbistów z Samoa.
Co sprawiło, że odnieśliście sensacyjne zwycięstwo?
– Powstaje nowy zespół. Doszło wielu młodych niedoświadczonych zawodników. Coraz lepiej się poznajemy, coraz lepiej rozumiemy. Mamy do siebie coraz większe zaufanie. Stać nas na więcej luzu w grze, fantazji, podejmowania ryzykownych, ale skutecznych akcji, przynoszących punkty.
Pan należał do graczy, którzy mieli wielki udział w zwycięstwie.
– Wygrała cała drużyna, walcząca w myśl zasady jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Gdy odszedł Merab Gabunia, inni doświadczeni zawodnicy, do których należę, musieli wziąć na siebie odpowiedzialność za grę zespołu. Jak widać zrobili to skutecznie.
Początek sezonu nie był udany.
– Porażka w Sochaczewie to był wypadek przy pracy. Posnania walczy o odebranie nam zwycięstwa przy zielonym stoliku. Mam nadzieję, że jej to się nie uda, bo każdy ligowy punkt jest na wagę złota.
Teraz czeka was jeszcze trudniejsza przeprawa, mecz w Gdyni z liderem ligowej tabeli Arką.
– Nie zamierzamy przed nim paść na kolana. Będziemy walczyć o jak najlepszy wynik.
Jakie cele na ten sezon?
– One się nie zmieniły. Chcemy zdobyć jeden z ligowych medali.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany