Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto zarabia na parkomatach ok. 6 mln zł rocznie

AO
Główną wadą łódzkich parkomatów jest to, że nie wydają reszty.
Główną wadą łódzkich parkomatów jest to, że nie wydają reszty. Paweł Łacheta
W pierwszym kwartale tego roku dochód miasta z parkomatów wyniósł 1,8 mln zł. To tyle samo, co w analogicznym okresie 2014 r. i o 300 tys. zł więcej niż rok temu, choć przez minione dwa lata stawki za parkowanie były niższe (w związku z utrudnieniami spowodowanymi przebudową trasy W-Z ). W ciągu całego 2015 roku parkujący wzbogacili miasto o 6 mln zł, a w 2014 r. o 5,7 mln zł.

* Bez względu na wysokość opłat, kierowcy zostawiają w nich mniej więcej tyle samo pieniędzy

Stawki podwyższono z powrotem w lutym tego roku. Zamiast 2 zł za godzinę postoju zapłacić trzeba 3 zł (podstrefa A) lub 2,50 zł (podstrefa B) za pierwszą godzinę. Rozpoczęta druga kosztuje odpowiednio 3,50 zł i 3 zł, trzecia 4 zł i 3,50 zł, za czwartą zapłacić trzeba 3 i 2,50 zł.

- Podwyższają ceny zamiast zrobić porządne parkingi, niektóre od wielu lat są bardzo zniszczone, np. przed Urzędem Marszałkowskim, inne - za małe, choćby przy szpitalu im. Pirogowa; ludzie nie mają gdzie stanąć, dowożąc chorych - narzeka jeden z kierowców.

- W ramach każdej przebudowy drogi staramy się tak zagospodarować przestrzeń ulicy, aby stworzyć jak najwięcej miejsc parkingowych. W ubiegłym roku na ul. Sienkiewicza, dzięki zmianie organizacji ruchu i wyznaczeniu naprzemiennego parkowania, udało się stworzyć kilkadziesiąt miejsc parkingowych - mówi Tomasz Andrzejewski ze ZDiT.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany