Miasto żąda mandatów. Wyśrubowane normy dla straży miejskiej w Łodzi

Tiry blokują obwodnicę, żeby ją...rozblokować!!!-FILM
– W ubiegłym roku mieliśmy wystawić mandaty na sumę ok. 6 mln zł – wystawiliśmy na ok. 5 mln zł. Myślę, że w tym roku będzie podobnie – mówi Dariusz Grzybowski, komendant Straży Miejskiej w Łodzi. – Kwota dwukrotnie wyższa byłaby możliwa do osiągnięcia wówczas, gdyby każda interwencja strażnika kończyła się mandatem. A tak nie jest, bo duża część kończy się pouczeniem lub wnioskiem do sądu. To, na jaką kwotę jest wystawiony mandat, wynika z przepisów i interpretacji strażnika. Moim zdaniem, celem funkcjonowania straży jest przede wszystkim zapewnienie porządku.
Ze „Sprawozdania z działalności Straży Miejskiej w Łodzi w I półroczu 2013 r.” wynika, że strażnicy przez pół roku wystawili 25 tys. 583 mandaty na łączną sumę 2 mln 457 tys. 535 zł. Najwięcej za parkowanie w miejscach niedozwolonych i miejscach dla niepełnosprawnych – aż 13642. Na drugim miejscu są kary nałożone na podstawie zdjęć z fotoradaru – 5136 na sumę 738 tys. 470 zł.

Inne wykroczenia łodzian straż ścigała raczej marginalnie – wystawiła 352 mandaty za niesprzątnięcie psich kup, 435 za brak torebki na psie odchody, 123 za wyprowadzanie psów bez kagańca czy smyczy, 836 za zanieczyszczanie miejsc publicznych, 404 za palenie tytoniu w miejscach objętych zakazem, 2132 za handel w miejscu do tego nieprzeznaczonym, 1791 za picie alkoholu w miejscach publicznych, a 65 za używanie wulgaryzmów w miejscach publicznych. Strażnicy założyli także 3935 blokad na koła (20 dziennie). Liczba zgłaszanych interwencji rośnie z każdym rokiem. Największy przyrost w statystykach odnotowano w liczbie odłowionych bezpańskich zwierząt przekazanych do schroniska – było ich 537, o 73 proc. więcej niż w pierwszym półroczu 2012 r.