Miasto Łódź zlikwiduje Dom Pomocy Społecznej przy Narutowicza. "Nie przesadza się starych drzew"
Likwidacji DPS sprzeciwiły się związki zawodowe przedstawiając negatywną opinię, tyle, że nie jest ona wiążąca dla Rady Miejskiej, do której należy ostateczna decyzja. Na zewnątrz wywieszono transparenty z hasłami protestu. Na sesji nie poparli tej decyzji także radni opozycyjnego klubu PiS. Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Krzysztof Stasiak (PiS) argumentował, że w tej chwili kolejka oczekujących na miejsca w DPS-ach liczy blisko 200 osób, a urzędnicy upychają pensjonariuszy po innych obiektach. Poza tym chodzi o zżytych ze sobą starszych ludzi, a nie powinno się "przesadzać starych drzew". Radny Stasiak dodał też, że miasto Łódź nawet nie rozważało odkupienia obiektu od Związku Inwalidów Wojennych RP, by można było go zmodernizować własnym kosztem.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>>