Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miał utylizować, a zakopywał na prywatnej działce fragmenty ludzkich ciał

Źródło: TVN24
Wstrząsające ustalenia katowickich śledczych. Przedsiębiorca Marek M., który miał utylizować odpady medyczne, zakopywał na swojej działce m.in w Katowicach fragmenty ludzkich ciał. Mężczyzna przyznał się do winy i złożył teraz wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Obecnie przebywa w więzieniu, bo już wcześniej nielegalnie wywoził na wysypisko śmieci fragmenty ludzkich ciał.

Przedsiębiorca Marek M. z Chorzowa podpisał umowy z ponad 300 szpitalami, przychodniami i gabinetami lekarskimi, od których zobowiązał się odbierać odpady medyczne.

Były to strzykawki, bandaże, a także pooperacyjne fragmenty ludzkiego ciała. Odpady miały trafić do specjalistycznej spalarni. Ale tak się - jak ustalili katowiccy śledczy - nie stało.

Marek M. zakopywał odpady na swojej prywatej działce, trzymał je także w dostawczych samochodach w garażu. Nie miał również - jak ustalili śledczy - odpowiednich środków transportu, ani ubrań zabezpieczających do utylizacji.

Katowicka prokuratura - jak poinformowała Zawada-Dybek - kończy już śledztwo w tej sprawie. Wkrótce w tej sprawie ma być akt oskarżenia. Marek M. usłyszał 12 zarzutów, w tym narażenia na niebezpieczeństwo życia i zdrowia wielu ludzi.

Przed sądem będą także odpowiadać jego bracia.

Przyznał się do winy

Marek M. przyznał się do winy i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze bez procesu.

Obecnie mężczyzna - jak wyjaśniła Zawada-Dybek, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach - przebywa w więzieniu, bo wcześniej został już skazany za podobne przestępstwo.

W 2006 r., na wysypisko śmieci w Czeladzi, wywiózł kilkadziesiąt pojemników z fragmentami ludzkich ciał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany