Mężczyzna na oczach kamer i ekspedientki ukradł dwa noże. W sklepie wywieszono jego zdjęcie

- Najlepiej to widać na nagraniach z monitoringu - mówi mężczyzna (nazwisko do wiadomości redakcji). - Złodziej przez siedem minut oglądał te noże, potem podszedł z nimi do kasy, odczekał aż wyjdą ze sklepu wszyscy klienci, a potem na oczach zdumionej ekspedientki po prostu wyszedł!

Złodziej ukradł dwa noże wędkarskie, każdy o wartości ok. 200 zł.

Kobieta, która tego dnia sprzedawała w sklepie zoologicznym, natychmiast zadzwoniła po policję. Funkcjonariusze zjawili się już po pięciu minutach. Niestety po złodzieju nie było śladu.

Właściciel, który tylko w tym jednym sklepie ma kilkanaście kamer monitoringu oraz zatrudnia profesjonalną ochronę, do dziś nie może ze spokojem mówić o całym zajściu (kradzież miała miejsce przed kilkoma dniami).

- Łapaliśmy złodziei, którzy chowali przedmioty w torbie, pod płaszczem, w kieszeni i chcieli wyjść bez płacenia, ale ten był tak pewny siebie, że nie mogę w to uwierzyć, jak można być aż tak bezczelnym! To na pewno nie był jego pierwszy raz. Może to przyjezdny?

Właściciel sklepu widzi w tej sytuacji tylko jeden optymistyczny aspekt.

- Dobrze, że złodziej nie użył tych noży do napadu rabunkowego i nie zrobił krzywdy ekspedientce - dodaje łodzianin.

Właściciel liczy, że ktoś rabusia rozpozna i będzie go można wskazać policji. Niestety, to nawet nie kradzież, tylko wykroczenie zagrożone mandatem 500 zł. Kradzież jest wtedy, gdy wartość przedmiotów przekracza 462,50 zł.

- Wywieszanie zdjęć osób podejrzewanych o kradzież nie jest zgodne z prawem - mówi mł. insp. Joanna Kącka, rzecznik prasowy KWP w Łodzi. - Ale może być ścigane tylko z powództwa cywilnego, jako zniesławienie lub pomówienie.

Barcelona Celtic LM
Legia Borussia na żywo
PSG Arsenal Liga Mistrzów