Do zdarzenia doszło około godz. 9.20. Mężczyzna ma poparzenia III stopnia na około 60 proc. powierzchni ciała. Z ustaleń policji wynika, że chciał popełnić samobójstwo.
- Pacjent trafił początkowo na nasz oddział ratunkowy - mówi Adrianna Sikora, rzecznik prasowy szpitala im. Kopernika. - Tam został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Od razu rozpoczęliśmy poszukiwania dla niego miejsca w którymś ze specjalizujących się w leczeniu oparzeń ośrodków w Polsce. Miał tam być przetransportowany śmigłowcem. Niestety, nigdzie nie było ani jednego wolnego miejsca. W czwartek będziemy kontynuować poszukiwania. Tymczasem po południu stan mężczyzny pogorszył się do zagrażającego życiu. Został więc przeniesiony na oddział intensywnej terapii.
Z relacji świadków, przekazanych strażakom, wynika, że łodzianin przez pewien czas chodził wokół terenu podstacji, po czym nagle pokonał ogrodzenie zabezpieczone drutem kolczastym.
- Mężczyzna wsadził metalowy pręt, pochodzący prawdopodobnie z ogrodzenia, w szczelinę urządzenia, w którym płynie prąd pod napięciem 110 kilowatów - mówi Wojciech Janczyk z PGE Dystrybucja SA Oddział Łódź-Miasto, do którego należy podstacja na Radogoszczu.
By strażacy i ratownicy medyczni mogli zabrać porażonego prądem mężczyznę z terenu podstacji, energetycy musieli wyłączyć w niej prąd na mniej więcej dwie minuty. Nie spowodowało to przerw w dostawie energii do pobliskich bloków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?