Meczu rugbistów Master Pharm Budowlani Łódź znów nie będzie?

Oczywiście, nie chodzi o to, że podopieczni trenera Mirosława Żórawskiego wystraszyli się rywali. Nic z tych rzeczy. Chodzi o kapryśną aurę, która w tym roku nie jest specjalnie wybredna i nie oszczędza także rugbistów.
Oficjalnie żadna decyzja w kwestii przełożenia zaplanowanych na ten weekend meczów w najwyższej klasie rozgrywkowej jeszcze nie zapadła, wydaje się jednak, że to jedynie kwestia czasu.
- Niestety, takie są realia - mówi Grzegorz Borkowski, sekretarz generalny Polskiego Związku Rugby. - W środę wyślemy zapytania do tych klubów, które miały być gospodarzami spotkań, z prośbą o przedstawienie nam stanu boisk. Po odpowiedzi wydamy komunikat. Myślę, że stanie się to najpóźniej w czwartek.
W szeregach wicemistrzów Polski chyba nikt nie cieszyłby się z przełożenia kolejnej serii spotkań. Przypomnijmy, iż Budowlanym udało się w tym roku tylko raz powalczyć z przeciwnikiem, ale było to jedynie starcie sparingowe (wygrany 40:10 mecz z Orkanem Sochaczew na sztucznym boisku Szkoły Mistrzostwa Sportowego przy ul. Milionowej w Łodzi).
- Nic nie poradzimy - przekonuje szkoleniowiec Budowlanych. - Naprawdę robię, co mogę, żeby utrzymać chłopaków ,,w gazie'', ale to arcytrudne zadanie. Rozmawiałem z działaczami z Siedlec i nie są optymistami. Prognozy meteorologiczne zapowiadają tam opady śniegu oraz śniegu z deszczem, co tylko pogarsza sytuację.
Gdyby Budowlani nie grali w niedzielę, to w kolejny weekend mają zmierzyć się ... w Siedlcach z Pogonią w Pucharze Polski.